6 maja ruszyły prace związane z budową toru żużlowego na PGE Narodowym. Z magazynów na Żeraniu przywieziono ciężarówkami 4 tysiące ton materiału potrzebnego do zbudowania nawierzchni, na której będą się ścigać najlepsi zawodnicy świata. Materiał do budowy toru na PGE Narodowym przywieziono z Anglii Materiał, z którego będzie zbudowany tor, przetransportowano kilka lat temu z Anglii. Od tamtego czasu jest on magazynowany na Żeraniu i stamtąd był już kilka razy przewożony na PGE Narodowy. Grand Prix organizowano w latach 2015-2019. W ostatnich dwóch latach mieliśmy przerwę spowodowaną epidemią koronawirusa. Teraz jednak najlepsi żużlowcy na świecie wracają do Warszawy. Przy budowie toru pracuje należąca do Ole Olsena firma Speed Sport. Olsen to były znakomity duński żużlowiec, mistrz świata, jedna z legend tego sportu. Od wielu lat specjalizuje się on w układaniu jednodniowych torów żużlowych na wielkich stadionach. Robił takie w Warszawie, Cardiff, Kopenhadze czy Sztokholmie. Zdarzało mu się zepsuć robotę, tak stało się w 2015 w Warszawie, ale zasadniczo robi to wszystko bardzo dobrze. W tym roku w układaniu toru pomaga mu sprawdzona grupa ludzi i ciężki sprzęt. Osób zatrudnionych przy pracy nad torem jest około dziesięciu. Olsen ma też swój traktor, ciągnik, równiarkę, płyty i walce. Ole Olsen na początku mierzył kąty Duńczyk ma też specjalny przyrząd, który pozwala mu rozrysować tor przed rozpoczęciem budowy, złapać kąty i określić geometrię idealną do ścigania. Zanim zaczęto zwozić materiał, to Olsen chodził z tym właśnie przyrządem po obiekcie. Tor ma być gotowy na 10 maja, bo wtedy odbędzie się test na PGE Narodowym. Podobnie jak w poprzednich latach będą się ścigali juniorzy, których zadaniem będzie sprawdzić, jak nawierzchnia zachowuje się pod wpływem takiej normalnej eksploatacji. Jeśli coś by nie zagrało, to Olsen będzie miał trzy dni na naniesienie korekt. Organizatorzy liczą, że 14 maja będzie piękne ściganie z Polakami w rolach głównych. W kasach są jeszcze ostatnie bilety. Na trybunach powinno zasiąść około 50 tysięcy widzów. Faworytami do wygranej będą Polacy: Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski.