Speedway 2. Ekstraliga (nowa nazwa 1. Ligi Żużlowej) od przyszłorocznych rozgrywek stanie się ligą zawodową. W ten sposób będzie zarządzana przez ten sam podmiot, co PGE Ekstraliga. W 2025 roku w życie wkroczy nowy system rozgrywek, który ma trzymać kibiców w napięciu od początku do samego końca sezonu. To go cieszy Wszystko przez to, że po rundzie zasadniczej tabela będzie dzielona na pół. Strefa medalowa będzie walczyć o główne laury, a strefa spadkowa o utrzymanie się w lidze. Dodatkowo wracają upragnionego baraże, które będą rozgrywane tylko o awans do najlepszej ligi świata. - Jestem mile zaskoczony. Zostały spełnione wszystkie moje wcześniejsze postulaty. Uważam, że podział rozgrywek na play-offy i play-outy zwane play-downem jest właściwym podziałem, czyli cztery drużyny z górnej części tabeli walczą o mistrzostwo, a cztery dolne o utrzymanie. Wprowadzono również, wzorem szwedzkiej federacji, że pierwszy i piąty zespół wybiera sobie rywala w kolejnej fazie. Jest to jakiś handicap, a nie jak było do tej pary. Wracają baraże i to jest też dobra informacja - ocenia były działacz dla Telewizji Gorzów. Temu mówi stanowcze "nie" W ostatnim czasie spora grupa kibiców liczyła na poszerzenie rozgrywek do 10 drużyn. To się jednak nie stanie, bo po prostu nas na to nie stać. Podobną opinię wygłosił były prezes gorzowskiej Stali. Miał on jednak na myśli głównie poziom sportowy. - Zmiana systemu zamyka możliwość powiększenia ligi do 10 zespołów. To spowodowałoby, że bylibyśmy zmuszeni do zrezygnowana z trzeciego poziomu rozgrywek i wtedy mielibyśmy drużyny, które marzą o klubie żużlowym, jak Świętochłowice, czy Kraków, które muszą mierzyć się z drużynami, które by walczyły o awans do ekstraligi żużlowej. To byłaby olbrzymia dysproporcja, która negatywnie wpływałaby na drugi poziom rozgrywek. Uważam, że obecny system, z trzema poziomami rozgrywek jest bardziej zasadny - kończy.