Osobą, która miałaby zastąpić Marka Cieślaka w Orle Łódź, jest Tomasz Gapiński. 41-latek przed sezonem 2023 trafił do Orła z Arged Malesy Ostrów jako zawodnik. Rozgrywek nie zaliczy jednak do udanych. Doznał kontuzji w meczu z ROW-em Rybnik, gdzie połamał obie ręce. Pauzował już do końca. Chciał wrócić na ostatni mecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, ale lekarze go powstrzymali, bo nie było sensu ryzykować zdrowiem. To Cieślak wziął Gapińskiego do Orła Niewiele brakowało, a Gapiński w ogóle nie zostałby zawodnikiem Orła. Kadra drużyny posypała się jednak kompletnie po sezonie 2022 i Cieślak musiał naprędce zbierać z rynku wolnych zawodników. Gapińskiego wziął, bo liczył, że będzie on służył drużynie doświadczenie, a na torze też swoje zrobi. Poza tym panowie znali się ze współpracy w Sparcie Wrocław. Za rok Cieślaka już raczej w Orle nie będzie, a Gapiński zostanie, ale najpewniej w innej roli. Bo choć wcześniej mówiło się, że do Łodzi może wrócić trener Janusz Ślączka, to teraz najwyżej stoją akcje Gapińskiego. Jest doświadczony, już zdobywał złote medale Za nominacją Gapińskiego przemawia to, że ma bardzo bogate doświadczenie zawodnicze. Na żużlu jeździ od 1998 roku. Zdobywał złote medale mistrzostw Polski w Pile, Wrocławiu i w Gorzowie. W Ekstralidze odjechał wiele spotkań, bardzo długo utrzymywał się na topie. Jeszcze rok temu potrafił zaliczyć ciekawe biegi w elicie w barwach Arged Malesy. Nie wiemy, czy Gapiński dalej będzie startował, czy też zupełnie poświęci się nowego zadaniu. Cieślak w tym roku współpracował z Piotrem Świderskim. Ten był jego asystentem. Być może Świderski zostanie i będzie teraz pomagał Gapińskiego. W takim układzie 41-latek mógłby dalej wyjeżdżać na tor. Wydaje się jednak, że poświęcenie się trenerce byłoby zdecydowanie lepszą opcją w jego przypadku. Czas pokaże.