Zwycięstwo Duńczyka to była olbrzymia niespodzianka. Dużo lepiej w fazie zasadniczej wyglądali Zmarzlik, Vaculik, czy Bewley, a jednak to Thomsen ostatecznie stanął na najwyższym stopniu podium, odnosząc pierwszy triumf w rundzie Grand Prix w karierze. Po zawodach uśmiech nie schodził mu z twarzy. - To wspaniałe uczucie wygrać w rundzie Grand Prix, szczególnie tutaj, w Gorzowie, na moim domowym torze w Polsce. Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany tą chwilą. To spełnienie marzeń - mówił wyraźnie uradowany zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów. Thomsenowi w zwycięstwie pomogła na pewno znajomość domowego toru, szczególnie w dość wymagających warunkach, z jakimi zawodnicy zmagali się przez całe zawody. - Oczywiście tor był trochę śliski, ale po paru wyścigach zrobił się naprawdę fajny. Zawsze po deszczu tor jest świetny, a dziś mi bardzo pasował - mówił po zawodach reprezentant Danii. Odważna decyzja Thomsena dała mu zwycięstwo w Grand Prix Duńczyk popisał się nie lada odwagą przy wyborze pól startowych w decydującej fazie zawodów. Ze statystyk wynikało, że najlepsze są pola A i D. Duńczyk zdecydował się jednak dwukrotnie na pole B. Skąd taka decyzja? - Czwarte pole nie było tak dobre, jak drugie - powiedział Thomsen. - Jestem zazwyczaj naprawdę dobry z pola D na tym torze, ale pole drugie było bardziej przyczepne i odmoczone. Gdy jeździmy w biegach, często przejeżdżamy przez pole D, więc ono się wyślizguje i staje się twarde - wyjaśnił zwycięzca wczorajszej rundy Grand Prix. Dodawał też, przy wyborze pola na finał, kierował się też tym, że w półfinale miał z tego pola naprawdę dobry start. Anders Thomsen świętował prawie nagi Wydaje się, że kibice na długo będą pamiętać wiktorię Duńczyka w rundzie Grand Prix. Nie ze względu na fantastyczne widowisko - bo było ono nieprzesadnie urodziwe - tylko ze względu na sposób, w jaki Thomsen świętował po zawodach. Duńczyk zaliczył rundę honorową, będąc ubranym tylko w bokserki. Skąd idea na taką "cieszynkę"? - Miałem zakład w 2015 roku, gdy wygrałem drużynowo mistrzostwo Danii po raz pierwszy. Zrobiliśmy to wtedy. Wyskoczyłem na tor i jeździłem tak ubrany w obecności największej duńskiej telewizji i dostałem za to dużą nagrodę. Dyrektor zawodów (Phil Morris - dop. red.) powiedział mi kiedyś, że jeśli wygram rundę Grand Prix, muszę to zrobić, więc to zrobiłem - zdradził Anders Thomsen, zwycięzca wczorajszej rundy cyklu Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim.