Rosyjski mistrz świata wpadł w tarapaty. Stracił swoją tajną broń, jest coraz gorzej
Dotychczas Artiom Łaguta bił wszystkich na głowę, jeśli chodzi o element startowy. Rosjanin z polskim paszportem puszczał klamkę sprzęgła i znajdował się kilka metrów z przodu. W tym roku Łaguta stracił swój duży atut, dzięki któremu w 2021 pokonał Bartosza Zmarzlika, zostając mistrzem świata. Problem trwa już kilka tygodni, a przełomu w tej kwestii nie widać. Jest nawet jeszcze gorzej. 34-latek w ostatnim meczu zdobył tylko 3 punkty na terenie beniaminka z Rybnika. To był najgorszy występ od prawie 10 lat.

Dopóki Betard Sparta większość swoich spotkań zwycięża, problem Artioma Łaguty przechodzi praktycznie bez echa. Sprawa jest jednak poważna, bo od kilku tygodni nie widać żadnej poprawy. Mistrz świata z 2021 roku nagle stracił swoją tajną broń.
Łaguta stracił swoją tajną broń
Łaguta po prostu przegrywa starty. Pierwszy raz głośno powiedział o tym po trzeciej kolejce z Motorem Lublin. - Coś jest nie tak. Mam problem ze startami i dojazdem do pierwszego łuku - mówił nam przygnębiony. Dotąd był to jego główny atut. Już na pierwszych metrach potrafił zbudować przewagę i rozstrzygnąć wyścig na swoją korzyść.
Ten element miał opanowany do perfekcji. Najbardziej było to widać 4 lata temu, bo to właśnie głównie tym elementem pokonał Bartosza Zmarzlika. Teraz jednak Łaguta musi bazować tylko i wyłącznie na prędkości swojego motocykla i umiejętnościach na dystansie.
Fatalny występ w Rybniku, kłopoty trwają zdecydowanie za długo
Tor we Wrocławiu zna jak własną kieszeń, a w dodatku sprzyja on ściganiu, więc tutaj nie jest to wielkim problemem. Dużo gorzej było już w Rybniku, gdzie decydował głównie moment startowy. W sumie widzowie obejrzeli tylko 3 mijanki. Nic więc dziwnego, że Łaguta zdobył tylko 3 punkty, pokonując jedynie Knudsena i Trześniewskiego.
Sparta na razie jest na tyle silna, że jeszcze zbytnio tego nie odczuwa. Teraz priorytetem dla nich jest miejsce w fazie play-off i uniknięcie Motoru w półfinale. Kłopoty Łaguty trwają jednak zdecydowanie za długo.
Teraz wrocławianie mają nieco luzu z racji sprzyjającego układu terminarza. Kluczowe mecze odbędą się dopiero pod koniec rundy zasadniczej, a następnie rozpocznie się play-off. Team Rosjanin ma więc jeszcze trochę czasu. Później już żadne wymówki nie będą wchodziły w grę. Tym bardziej, że Sparta ma jasny cel, którym jest zdobycie złotego medalu. Bez skutecznego Łaguty będzie to niemożliwe.


