Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rośnie nowa gwiazda. Ma szansę podpisać kontrakt życia

Kacper Łobodziński to jedna z juniorskich gwiazd PGE Ekstraligi. Zawodnika GKM-u Grudziądz czeka ostatni sezon w gronie młodzieżowców. W ostatnich latach zrobił duży postęp, a najbliższe rozgrywki zadecydują, czy zdoła wywalczyć sobie miejsce w elicie na dłużej. Jego aktualny klub chętnie widziałby go w składzie na kolejne lata już w roli zawodnika U-24. Są jednak określone warunki.

Kacper Łobodziński gotowy do wyjazdu na tor. Obok Rafał Wojciechowski.
Kacper Łobodziński gotowy do wyjazdu na tor. Obok Rafał Wojciechowski./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Kacper Łobodziński nigdy nie był uważany za wielki talent, ale ciężką pracą i konsekwencją zbudował sobie markę w PGE Ekstralidze. Na swoim koncie ma już pokonanych kilku znacznie bardziej utytułowanych zawodników. Przed nim rok prawdy, który może ustawić jego dalszą karierę. Żużlowiec ma o co jechać.

W GKM-ie wiążą z nim duże nadzieje

Zacznijmy od tego, że w Grudziądzu musieli się trochę napracować, aby swojego młodzieżowca zatrzymać w drużynie. Wszystko przez to, że w trakcie sezonu Łobodzińskiego kusiła Polonia Bydgoszcz. Długo wydawało się, że to właśnie ten zespół awansuje do PGE Ekstraligi, a wtedy będzie potrzebował wzmocnień. Dla 21-latka była to kusząca perspektywa. W Bydgoszczy zaczynał swoją przygodę z tym sportem. Poza tym mógł liczyć na niezłą kasę i podwyżkę.

Polonia ostatecznie nie awansowała, ale nie to było decydujące w tym, że Łobodziński ostatecznie zdecydował się pozostać w GKM-ie. Miejscowy klub miał swoje argumenty. Przede wszystkim w Grudziądzu krok po kroku rozwija się, a miejscowe środowisko mu sprzyja. Jest też trener Robert Kościecha, który miał swój wkład w rozwój zawodnika, a dziś jest trenerem pierwszej drużyny.

Poza wszystkim junior przedłużając kontrakt dostał podwyżkę i ma w zespole status lidera formacji młodzieżowej. Świetnie czuje się na miejscowym torze, który jest jego ulubionym. Zasadniczo trudno dziwić się takiej decyzji, bo mimo zainteresowania także ze strony innych ośrodków zmiana w tak kluczowym momencie kariery byłaby bardzo ryzykowna.

Hoffenheim - Tottenham Hotspur. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Pojedzie o kontrakt życia

Ostatni rok w gronie juniorów będzie dla Łobodzińskiego niczym okno wystawowe. Jeśli spisze się dobrze i da sygnał, że będzie w stanie skutecznie walczyć z seniorami, to ustawi się po niego kolejka chętnych. W końcu żużlowców U-24 na rynku, którzy mają coś do zaoferowania wcale nie jest dużo.

Swoją drogą na czele tych zainteresowanych może być właśnie GKM. W tym roku 24 lat kończy Jakub Miśkowiak, więc w Grudziądzu i tak będą musieli szukać kogoś na jego miejsce. A miejscowi działacze już raz udowodnili, że nie boją się odważnych decyzji i stawiania na "swoich". Taką szansę dostał przed rokiem Kacper Pludra, który błysnął w ostatnim roku startów jako junior. Co prawda koniec końców ten eksperyment nie wypalił, ale to nie przekreśla szans Łobodzińskiego. W nadchodzącym sezonie powinien być jednym z najlepszych młodzieżowców ligi. W ostatniej kampanii lepsi od niego okazali się tylko Wiktor Przyjemski, Oskar Paluch i Damian Ratajczak.

Kacper Łobodziński szykuje się startu./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Trener kadry Rafał Dobrucki w rozmowie z Kacprem Łobodzińskim./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Kacper Łobodziński w barwach GKM-u Grudziądz./
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem