To bez wątpienia będzie rekordowy sezon dla Bartosza Zmarzlika pod kątem zarobków. Mistrz świata jest na najlepszej drodze po czwarty w karierze tytuł. Można powiedzieć, że zdominował konkurencję nie tylko pod kątem sportowym, ale także finansowym. W żużlu jest co najmniej kilku - kilkunastu zawodników, którzy w ciągu roku zarabiają przynajmniej milion złotych. Nikt jednak nie może równać się do pułapu, na jaki wskakuje Zmarzlik. Tak rozkładają się wpływy na konto Zmarzlika Nasze wyliczenia zaczynamy od kontraktu w Platinum Motorze Lublin, gdzie żużlowiec może liczyć na najwyższą gażę. Za sam podpis pod kontraktem miał otrzymać 1,5 miliona złotych. Kolejna kasa wpływa na jego konto z tytułu wywalczonych punktów. Mówimy o stawce 15 tysięcy złotych za punkt. W tym momencie Zmarzlik z bonusami zdobył już ich 212, co czyni go najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. Matematyka w tym momencie jest prosta - za samą "punktówkę" Bartosz zarobił już 3 180 000 złotych. Ten wynik oczywiście będzie jeszcze śrubowany, bo przed nim trzy mecze ligowe tego sezonu - rewanżowe spotkanie półfinałowe i najpewniej dwa starcia finałowe. Idźmy jednak dalej i zatrzymajmy się na Grand Prix. Tu też Zmarzlikowi idzie świetnie i nikt nie może pochwalić się taką kasą. Policzyliśmy, że w samym cyklu nasz zawodnik zgarnął już około 460 tysięcy złotych. I znów - to jeszcze nie koniec, bo do końca zmagań pozostały dwie rundy. Zmarzlik regularnie ściga się także w lidze szwedzkiej. Tam może liczyć na kontrakt na poziomie minimum pół miliona złotych. Swoje dorzucają także sponsorzy indywidualni. Ten największy, czyli Orlen, ma przelewać na konto mistrz 2 miliony złotych rocznie. Mówimy tutaj o podwyżce, bo przed rokiem był milion. Mistrz świata ma także grono swoich zaufanych sponsorów z firmą transportową Maszoński Logistic na czele. Tutaj też uzbiera się spokojnie milion. A są to bardzo ostrożne wyliczenia. Wspaniałe wieści. Prezes chce zrobić im niespodziankę Zmarzlik przebije barierę 10 milionów złotych W tych wyliczeniach nie uwzględniliśmy także dochodów ekstra. Chodzi tutaj o różne premie (na przykład za zdobycie Drużynowego Pucharu Świata), występy w meczach reprezentacji, czy finały Indywidualnych Mistrzostw Polski. Zmarzlik w poniedziałek został po raz trzeci z rzędu mistrzem i także zagwarantował sobie największy z tego tytułu przelew. Jeśli więc zsumujemy wszystkie dotychczasowe wpływy, to wyjdzie nam, że Polak jest już bardzo blisko przekroczenia magicznej bariery 10 milionów złotych. Naszym zdaniem spokojnie ją jednak przebije, bo w trzech meczach Motoru w tym sezonie może zarobić jeszcze minimum pół miliona złotych. To będzie oczywiście rekordowy wynik, do którego ciężko będzie komukolwiek się zbliżyć. W tym miejscu dodajmy jednak, że rekordowe wpływy to jedno, ale Zmarzlik inwestuje także kosmiczne pieniądze na przygotowania i sprzęt. Tej kwoty dokładnie nie znamy, ale możemy założyć, że będzie to przynajmniej 40 procent z wpływów. Wszystko po to, aby być o krok przed konkurencją i wygrywać z rywalami nie tylko umiejętnościami, ale także technologią. Rosjanie zatrzymali mistrza na granicy. Kontrola trwała kilka godzin