Rosjanin zabrał głos. Przez wojnę mógł stracić wszystko
- Całą rodziną mocno przeżyliśmy to, co się działo wokół nas. Dostałem tak wiele przykrych wiadomości, że zdecydowałem się zamknąć swoje kanały społecznościowe. Liczba wiadomości była nieprawdopodobna - zdecydował się na szczere wyznanie Emil Sajfutdinow, Rosjanin zawieszony na rok zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie. Teraz były medalista mistrzostw świata wraca do sportowej rywalizacji. Tym razem jako Polak.

Emil Sajfutdinow z niecierpliwością czeka na start sezonu 2023. Poprzedni stracił w całości po wybuchu wojny na Ukrainie. Podobnie jak wszyscy rosyjscy zawodnicy został zawieszony przez Polski Związek Motorowy i FIM. Do jazdy na żużlu wraca tylko dlatego, że posiada polski paszport. Ten dokument uratował jego karierę.
Emil Sajfutdinow opowiada o hejcie
- Zdaję sobie z tego sprawę, że dla wielu innych osób ten czas był znacznie trudniejszy niż dla mnie. Całą rodziną dość mocno przeżyliśmy to, co się działo wokół nas. W ciągu dwóch pierwszych dni dostałem tak wiele przykrych wiadomości w social mediach, że zdecydowałem się zamknąć swoje kanały społecznościowe. Liczba wiadomości była nieprawdopodobna - powiedział szczerze w rozmowie ze "Speedway Star" Emil Sajfutdinow.
Były medalista mistrzostw świata w lutym zeszłego roku przygotowywał się do sezonu tak jak zawsze. Wybuch wojny zmienił jego sportowe plany. Szybko stało się jasne, że nie będzie miał możliwości startów w rozgrywkach ligowych i w Grand Prix. Nie wszystkim spodobała się także postawa Sajfutdinowa, który zdecydował się schować w cień i wolał unikać publicznych wystąpień.
- Nie zmieniłem swojej osobowości 24 lutego zeszłego roku. Cały czas jestem tym samym człowiekiem. Nie zrobiłem niczego złego. Jestem tylko sportowcem. To świat się zmienił, a nie ja! Naprawdę nie wiedziałem, co robić, cały mój team był w szoku - dodał zawodnik.
Rosjaninowi groziło zakończenie kariery
Okazuje się, że żużlowiec poważnie nosił się z planami zakończenia kariery. Zdecydowałby się na taki krok wówczas, gdyby przerwa od startów potrwałaby dłużej niż rok. - Nie mogłem czekać kolejnego roku - wyznał zaznaczając jednocześnie, że pogodzony jest z brakiem możliwości walki w Mistrzostwach Świata i Europy.
- Wygląda na to, że moja kariera w Grand Prix i SEC jest zakończona. To trudna dla mnie sytuacja, ale mam świadomość, że ludzie mają znacznie większe problemy, niż mój powrót do mistrzostw. Staram się na to patrzeć w ten sposób - podsumował.
A my dodajmy, że Emil Sajfutdinow to gwiazdor For Nature Solutions Apatora Toruń, z którym w sezonie 2023 ma powalczyć o medal w PGE Ekstralidze. Rosjanin ma zamiar startować także w angielskiej Premiership, gdzie został już ogłoszony przez swój nowy klub. Starty na Wyspach mają wypełnić mu pomóc zapełnić kalendarz.
Zobacz również:











