Na przestrzeni zaledwie kilkunastu dni niemal cała Betard Sparta posypała się niczym domek z kart. Wrocławscy kibice ubolewali najbardziej nad faktem, że seria przykrych zdarzeń przydarzyła się akurat w najważniejszej części sezonu. Już przed rewanżowym półfinałem z For Nature Solutions Apatorem na przymusowym zwolnieniu znajdował się Tai Woffinden. W trakcie zmagań z torunianami dołączyli do niego Maciej Janowski oraz Charles Wright. Wówczas wydawało się, iż limit pecha został wyczerpany. Nic bardziej mylnego. Do ostatniego meczu sezonu przeciwko Platinum Motorowi Lublin kontuzjowany przystąpił dodatkowo Artiom Łaguta. O urazie Rosjanina początkowo wiedziało niewiele osób, jednak jego gorsza niż zazwyczaj jazda wydawała się podejrzana. Nie pomógł mu też fakt, że w pierwszym wyścigu brał udział w upadku, który co prawda nie wyglądał groźnie, ale spowodował nasilenie się bólu. W pewnym momencie okazał się on na tyle mocny, że sztab szkoleniowy postanowił zastępować jednego z liderów pozostałymi zawodnikami. Fani ekipy ze stolicy Dolnego Śląska po ostatnim biegu wyczekiwali na jakiś komentarz ze strony samego żużlowca. Obszerny wpis pojawił się jeszcze w niedzielę na Instagramie. Kibice są z niego dumni. „Za to cię cenimy najbardziej” Pod postem błyskawicznie pojawiły się głosy wsparcia kibiców dumnych z ofiarnej postawy Rosjanina. Równie dobrze Artiom Łaguta mógł przecież pokazać działaczom L4 i nie ryzykować zdrowiem, jednak zwyciężyła ogromna ambicja i chęć pokazania się przy kilkunastotysięcznej publiczności po raz ostatni przed zimową przerwą. - I za to Cię cenimy najbardziej Artiom, za to że jesteś po prostu człowiekiem! To jest najpiękniejsze a dziś udowodniłeś, że jesteś jednym z nas - napisał chociażby Karol. - Dla nas nie musisz się tłumaczyć. Ważne, że wyjechałeś i próbowałeś z tym walczyć - dodał Adrian. 32-latek do domu nie wrócił oczywiście z pustymi rękami, ponieważ wraz z kolegami wywalczył srebrny medal drużynowych mistrzostw Polski. Artioma Łagutę na Stadionie Olimpijskim dopingowała najbliższa rodzina, czyli żona - Avelina oraz dwójka dzieci.