Grigorij Łaguta od kilku tygodni bierze chyba udział w swoim własnym challenge’u polegającym na jak najszybszym zamknięciu sobie drzwi do gabinetów prezesów wszystkich polskich klubów. Rosjanin do konfliktu na Ukrainie podchodzi w iście skandaliczny sposób. Najpierw w wywiadzie dla WP SF ważniejsze od bestialskiego ataku wojsk było dla niego zbieranie pomarańczy na obozie, a teraz odwraca kota ogonem i mówi o tym, że w Donbasie też kiedyś Ukraińcy rzekomo zabijali Rosjan. - Wtedy było cicho i nikt nie protestował. Wszyscy sportowcy jakoś startowali w Rosji i nikt nie był zawieszony. I Polacy też jeździli w Rosji, jakby nic się nie stało. Dostawali nawet więcej kasy od rosyjskich zawodników i nikt nie zwracał uwagi na to, co się dzieje w Donbasie. A ludzie z Rosji ginęli w Donbasie. I nikt wtedy nie zawieszał sportowców - powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym". Grigorij Łaguta pilnie ogląda telewizję i ma żal do kibiców Szokuje też dalsza część wywiadu, w której, uwaga, Grigorij Łaguta uważa się za ofiarę. - Nagle odwrócili się ode mnie prawie wszyscy. Jak byłem potrzebny to mnie poklepywali, kibicowali i wspierali. Tego już nie pamiętają? Ludzie oglądają za dużo telewizji i ta polityka wszędzie się wpycha i wszystko psuje. To nie jest potrzebne. Sportowcy na to wpływu nie mają, a ich się w to miesza - dodał. 37-latek nie ma również problemu z przyznaniem się, że śledzi na bieżąco rosyjskie media. Ba, jest z tego nawet dumny. - Tak, oglądam rosyjską telewizję i się tego nie wypieram. Jest w bardzo inną stronę to wszystko pokazywane. Więcej prawdy niż w Unii Europejskiej pokazują w rosyjskiej telewizji. Dużo więcej. Czytając powyższe słowa, coraz bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, iż PZM wraz z FIM podjął słuszną decyzję o zawieszeniu reprezentantów kraju rządzonego przez Władimira Putina. Ale jak się okazuje, nawet takie kroki nie przekonują Grigorija Łaguty do zmiany zdania. Zawodnik sprawia wrażenie, jakby w ogóle się tym nie przejmował. - Dalej będę jeździł na żużlu. W lidze rosyjskiej. Dogadałem się z klubem z Władywostoku i pojadę w swojej starej drużynie Wostok - zakończył.