W marcu Rosjanie zostali zawieszeni przez FIM, a następnie przez PZM. Polski związek wydał rozporządzenie zakazujące potwierdzenia zawodników z Rosji i Białorusi w ramach sankcji za zbrojną akcję Putina w Ukrainie. Artiom Łaguta właśnie złożył w sądzie pozew przeciwko PZM PZM podejmując decyzję nie zrobił furtki nawet dla posiadających polskie obywatelstwo Artioma Łaguta i Emila Sajfutdinowa. Łaguta właśnie złożył papiery w sądzie, dowodząc, że narusza się jego konstytucyjne prawa. W związku już o wszystkim wiedzą, ale nie komentują sprawy. Czekają spokojnie na proces. Słyszymy jedynie, że PZM nie podejmował decyzji na podstawie emocji, lecz przepisów prawa. O tym, że Łaguta szykuje się do procesu, było wiadomo już od jakiegoś czasu. Mecenas Jerzy Synowiec powiedział nam na początku kwietnia, że zgłosili się do niego zawodnicy z Rosji mający polskie obywatelstwo z prośbą o poprowadzenie ich spraw. On sam przyznał, że jest karnistą, że nie zna wszystkich niuansów, więc odesłał ich do jednego z dwóch wybitnych konstytucjonalistów: Marka Chmaja bądź Marcina Matczaka. Synowiec był jednym z tych, którzy bronili prawa Łaguty i Sajfutdinowa do startów. Mówił, że skoro daliśmy im obywatelstwo, to ze wszystkimi tego konsekwencjami. - Ktoś może teraz mówić, że oni są brzydcy, czy też, że źle się zachowują. To jednak nie ma znaczenia. Są Polakami i przysługują im wszystkie należne naszym obywatelom prawa - wyjaśniał nam swoje stanowisko Synowiec. PZM pamięta, jak Łaguta plątał się w sprawie wojny Szykuje się bardzo ciekawa sprawa. PZM nie zamierza ustępować. Już wcześniej wysłał Łagucie pisemne uzasadnienie odmowy wydania polskiej licencji. W związku doskonale pamiętają kuriozalne wpisy żony mistrza (lała łzy nad wybitymi szybami w ambasadzie rosyjskiej w Warszawie, gdy w Ukrainie ginęli ludzie). Pamiętają też, jakie problemy miał Łaguta z tym, by zająć stanowisko w sprawie wojny. Na początku nie mówił nic, potem dał wpis, nie określając w nim, kto jest agresorem. W końcu wrzucił coś więcej, by następnie wszystkie posty usunąć. Trudno powiedzieć, jak będzie przebiegała sądowa batalia. Wydaje się, że nie ma wielkich szans na to, by zakończyła się na tyle szybko, by Łaguta jeszcze w tym sezonie mógł wrócić na tor. Ewentualna wygrana Rosjanina może być więc ewentualnie jedynie podstawą do tego, by domagać się wysokiego odszkodowania za utracone zarobki. Dodajmy, że za rok Rosjanie z polskim obywatelstwem mają wrócić do ligi. Są robione przymiarki do tego, by tak się stało. W kwestii tego sezonu PZM nie zamierza jednak ustępować.