GKM zakończył tegoroczny sezon PGE Ekstraligi na siódmym miejscu. To kolejny rok, kiedy drużyna z Grudziądza nie spełnia oczekiwań działaczy i kibiców. Do Tarasienki żadnych pretensji nikt nie ma, bo zawodnik w swoim debiutanckim sezonie w elicie wykręcił średnią biegową 1,745. To 27. wynik w całej lidze i trzeci w drużynie po Nickim Pedersenie oraz Maxie Fricke. Dojdzie do wielkiego powrotu? "Tęsknię za żużlem"Tarasienko od sezonu 2023 startował z polską licencją. O lepszego krajowego zawodnika na rynku transferowym było ciężko, choć grudziądzanie i tak nie chcieli zastąpić Rosjanina. W klubie panuje przekonanie, że 29-latek może być jeszcze lepszy. Jest chwalony za profesjonalne odejście do sportu i wielką ambicję. Tarasienko: Zostaję w GKM-ie Sam Tarasienko również nie chciał zmieniać otoczenia. Klub z Grudziądza w ostatnim czasie bardzo mu pomógł w staraniach o polskie obywatelstwo. Gdyby prezydent Andrzej Duda nie zgodził się na wydanie paszportu, to nie wróciłby do ścigania. Liczby nie kłamią. Ta zmiana nic nie dałaO pozostaniu Tarasienki informowaliśmy już miesiąc temu. W GKM-ie jest coraz mniej niewiadomych przed sezonem 2024. Na pewno zostają: Tarasienko, Fricke i Kacper Pludra (U24). Drużynę ma wzmocnić Jason Doyle. Jeszcze nie jest przesądzone, kto uzupełni formację seniorską. Na rynku wciąż pozostaje kilku solidnych zawodników, choćby Jarosław Hampel, który opuści Platinum Motor Lublin.