Mówi się, że w razie wykluczenia rosyjskich żużlowców z rozgrywek, część z nich może zdecydować się na starty z polską licencją i pod biało-czerwoną flagą. Taki scenariusz przewija się zazwyczaj w kontekście dwóch największych tuzów tamtejszej reprezentacji - Emila Sajfutdinowa i Artioma Łaguty. Czysto formalnie mogą oni mieć taką możliwość. Obaj od lat mieszkają w Bydgoszczy, mówią płynną polszczyzną, wysłali dzieci do polskich szkół, a przede wszystkim legitymują się naszym paszportem. Czy rosyjski mistrz świata pojedzie jako Polak? - To jest bardzo delikatna sprawa. Z sympatii do Łaguty, który ma bardzo dobre relacje z naszym mistrzem Bartoszem Zmarzlikiem chciałoby się dać zgodę, ale są też inne kwestie. Gdybyśmy się zgodzili, to będziemy mieć sześciu Polaków w Grand Prix. Większym problemem jest jednak to, że Rosja prowadzi wojnę, a cały świat jednoczy się i solidaryzuje, by ten konflikt zakończyć - mówił nam Michał Sikora, prezes PZM. Łaguta i Sajfutdinow jak Czugunow i Holta? Gdyby Łagucie i Sajfutdinowowi udało się uzyskać polskie licencje żużlowe, to i tak nie byliby oni pierwszymi Rosjanami, którzy dokonali takiego ruchu. Od blisko dwóch lat pod biało-czerwoną flagą ściga się Gleb Czugunow. Uzyskanie przez niego polskich dokumentów również owiane było atmosferą skandalu. Jego klub, Betard Sparta Wrocław potrzebowała młodzieżowca z polskim paszportem, po tym jak wpadkę dopingową zaliczył Maksym Drabi. Czugunow obywatelstwo otrzymał na skutek upozorowanego ślubu z Polką. Małżeństwo jest już po rozwodzie, a zawodnik w minionym sezonie zdążył nawet zadebiutować w reprezentacji Polski podczas finału Drużynowych Mistrzostw Europy U23. Takie ruchy to jednak nic nowego dla żużlowego środowiska. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych polskie licencje Ż otrzymali Georgi Petranow z Bułgarii oraz Brytyjczyk Andy Smith. Najbardziej znanym przykładem "farbowanego lisa" w świecie żużla jest jednak bez dwóch zdań Rune Holta. Norweg odkąd otrzymał polski paszport (i wypił kultowe już wino z Jolantą Kwaśniewską) osiągnął wiele sukcesów pod polską flagą. Wygrał 2 turnieje Grand Prix, trzykrotnie zdobywał z reprezentacją Polski złoto Drużynowego Pucharu Świata, a nawet stanął na najwyższym podium indywidualnych mistrzostw Polski. W przyszłym roku skończy 50 lat, ale wciąż pozostaje aktywnym zawodnikiem, a nawet solidnym żużlowcem. W nadchodzącym sezonie minie 15 lat odkąd startuje jako Polak. Do dziś nie potrafi porozumiewać się w naszym języku.