W sezonie 2022 Gała startował już w Wybrzeżu, ale odszedł z tego klubu i jak twierdził później w wywiadach, stało się to przez... dziennikarzy, którzy niepotrzebnie jego zdaniem nakręcali pewne tematy. Fakty są takie, że Gała sam przecież podjął tę decyzję i żaden dziennikarz go do niej nie zmusił, ani zapewne nawet nie nakłaniał, więc pretensje co najmniej dziwne. Gała poszedł do PSŻ-u Poznań, ale tam zaliczył katastrofę. Rywalizacja o skład spowodowała u tego kruchego mentalnie zawodnika passę upadków swoich oraz innych, bo Gała przestał panować nad motocyklem, co widział każdy obecny na zawodach z jego udziałem. Krytykę wobec 28-letniego żużlowca wyrazili Patryk Malitowski i Tomasz Bajerski, a sam Gała po sezonie wydał oświadczenie, w którym zaatakował wszystkich niepochlebnie o nim mówiących, twierdząc że nikt nie będzie mu kończył kariery (takie opinie pojawiły się po jego serii fatalnych zachowań na torze). Gała zakończył sezon wcześniej i dał sobie czas na odpoczynek. Podjął pracę u jednego ze sponsorów i podpisał umowę z Wybrzeżem, gdzie czuje się bardzo dobrze. Ma świetny kontakt z pracownikami klubu i to w dużym stopniu wpłynęło na jego decyzję. Nie może tego powtórzyć, bo za rok nikt go nie będzie chciał Zapewne wiosną Gała powalczy o miejsce w składzie Wybrzeża, ale nie jest powiedziane że będzie je miał. Ma kontrakt warszawski. Niewykluczone, że zainteresowane nim kluby poczekają do wiosennych sparingów i na ich podstawie podejmą ewentualne decyzje o jakichś ruchach. Gała ma wyrobioną markę w niższych ligach, ale ostatnio mocno ją nadszarpnął. Ilość wykluczeń była u niego przerażająca. Do myślenia dawał też brak autorefleksji widoczny u zawodnika. Adrian sprawiał wrażenie obwiniającego wszystkich, tylko nie siebie. Nie liczył się nawet ze zdaniem żużlowców dużo bardziej utytułowanych od siebie. Gdyby zawodnik znów miał sezon okraszony taką liczbą upadków, to za rok może mieć naprawdę potężne problemy ze znalezieniem klubu. Nikt nie może ryzykować i wstawiać do składu kogoś, kto w każdej chwili może wypaść z powodu kontuzji, a do tego zalicza tyle wykluczeń. Gała naprawdę sportowo miał niezły potencjał, ale chyba coś poszło nie tak w kwestii techniki jazdy. Problem jest przede wszystkim przy wejściu w łuk, bo jak mówią byli żużlowcy, Gała zdecydowanie za mocno kontruje maszynę i przez to traci nad nią kontrolę.