Oczywiście największym beneficjentem póki co jest Timi Salonen. Fin był znany szerokiej publiczności, ale z racji najpewniej swojego pochodzenia, wątpliwe by ktokolwiek dał mu poważną szansę. Tymczasem okazało się, że Salonen ma wielki potencjał, znalazł klub w 2. Lidze Żużlowej i skutecznie jeździ w SGP 2. Prawdopodobnie włączy się tam w walkę o medale. To wszystko zasługa udanych występów w Ekstralidze U24. Kto wie, czy w jego ślady nie pójdzie Antti Vuolas. Nieco starszy od Salonena zawodnik zadebiutował już w barwach Motoru Lublin i także spisał się bardzo dobrze, pokonując np. Keynana Rewa czy Damiana Ratajczaka. Widać było, że ma potencjał. A jeszcze do niedawna pracował fizycznie i o startach w Polsce nawet nie marzył. Apator trafił w dziesiątkę Bardzo dobrze spisują się również zimowe nabytki Apatora Toruń. Emil Poertner i Zach Cook w odczuciu niektórych są już w stanie zapunktować nawet w PGE Ekstralidze, jeśli zostaną wystawieni np. pod ósemką. Wątpliwe, by dostali szansę w meczu, choć Cook w składzie już widniał. Kto wie jednak, czy w przyszłym sezonie nie znajdą dla siebie klubu w niższej lidze. Rozgrywki U24 pomogły ustabilizować formę także kilku Polakom. Najlepiej radzą sobie Bartłomiej Kowalski, Michał Curzytek i Wiktor Jasiński. O ile Kowalski i Jasiński formę przekładają na inne rozgrywki, o tyle Curzytek w PGE Ekstralidze zawodzi. Dzięki udanym meczom w U-24 może jednak liczyć na to, że jego kariera nie zakończy się w momencie przejścia do grona seniorów.