Ubiegłoroczne przenosiny Patricka Hansena z Arged Malesy do Moje Bermudy Stali, to był jeden z większych transferowych skandali. Wnosząc z oficjalnych wypowiedzi działaczy Stali, już w połowie sierpnia mieli oni zobowiązanie Hansena do startów w Gorzowie. Patrick Hansen podpisał papiery, zgodziił się na karę umowną Duńczyk nie tylko podpisał papier, ale i dostał 150 tysięcy złotych a konto umowy na sezon 2022. Z porozumienia wynikało, że może je zerwać jeśli zapłaci odszkodowanie w wysokości 300 tysięcy złotych. Hansen, choć sprawa jego przenosin była przesądzona, trzymał Arged Malesę w niepewności niemal do końca sezonu. Trener Mariusz Staszewski dopiero przed finałami play-off (pierwszy odbył się 26 września) dowiedział się, że traci zawodnika i po awansie będzie musiał szukać kogoś innego na pozycję U-24. Nic dziwnego, że w Ostrowie byli Hansenem mocno rozczarowani. Kariera Patricka Hansena w Stali Gorzów nie układa się Kariera Duńczyka w Stali nie układa się tak, jakby sobie tego życzył zawodnik i klub. I to pomimo tego, że Hansen ma duży kredyt zaufania u trenera Stanisława Chomskiego. Początek miał Hansen nawet niezły, ale z każdą kolejką jest coraz to gorzej i kibice już nawet woleliby w składzie Wiktora Jasińskiego. W sezonie 2023 Hansen już nie będzie mógł startować jako zawodnik U-24, a nie jest na tyle dobry, by zastąpić któregokolwiek z liderów Stali. Dlatego już wiadomo, że w Gorzowie nie zostanie, a od jednego z naszych informatorów słyszymy, że już jest w Arged Malesie. Pytanie, czy aby na pewno. No, chyba że Ostrów zastosował ten sam patent, co Gorzów. Jeśli Hansen cokolwiek podpisał, to zdecydowanie zrobił błąd, bo mimo nieudanego sezonu trochę ofert z pewnością dostanie.