Nowy nabytek Motoru Lublin oraz Sandra Zmarzlik na podróż poślubną czekali prawie miesiąc, bowiem uroczystość miała miejsce w połowie listopada. Para pobrała się w Barlinku, a następnie bawiła się do białego rana w oddalonym o kilkanaście kilometrów dalej Żukowie. Show skradł wówczas prezes Stali Waldemar Sadowski. Sternik wicemistrzów kraju przekazał swojemu byłemu już zawodnikowi bilet powrotny do Gorzowa. Oczywiście wszystko miało charakter żartobliwy. Odebrali synka i polecieli do Dubaju Pan i pani młoda po zakończeniu wesela zamiast cieszyć się swoją obecnością i choćby chwilowym, spokojem natychmiastowo rzucili się w wir obowiązków. Co warto zaznaczyć, przyjemnych obowiązków, bo chociażby niedawno gościli we Włoszech na specjalnej gali FIM podsumowującej sezon w sportach motorowych. Do Rimini Bartosz i Sandra wybrali się bez syna Antosia, który został w Polsce i wraz z dziadkami wyczekiwał na powrót rodziców. Zdecydowanie warto było czekać, ponieważ rodzice zabrali go ze sobą w podróż poślubną do Dubaju. Wybór tego miejsca nie jest przypadkowy, gdyż to właśnie w Emiratach Arabskich Bartosz kilka lat temu oświadczył się swojej wybrance i kiedy tylko może spędza z nią tam każde wakacje od żużla. Te tegoroczne są wyjątkowe właśnie z powodu listopadowego ślubu. Zadowolona z pogody jest zwłaszcza żona mistrza świata, czym nie omieszka pochwalić się na Instagramie. Rodzinka wybrała się już na jedną z pobliskich plaż oraz odwiedziła ścisłe centrum miasta, w której znajdują się kultowe wieżowce, w tym słynna Burj Khalifa. - Miłego odpoczynku napisał chociażby pan Robert. Inni z kibiców mają do nich nietypową prośbę. - Przywieźcie nam trochę tego słońca - skomentowała pani Kamila. Bartosz Zmarzlik nie może usiedzieć w miejscu Bartosz Zmarzlik nie byłby też sobą, gdyby nie korzystał z innych możliwości oferowanych przez Dubaj poza licznymi basenami oraz piękną plażą. Nasz mistrz nie może usiedzieć w miejscu i już chwali się treningami w swoim hotelu. Za nim pierwsza sesja na rowerze stacjonarnym. Z takich obrazków cieszą się zwłaszcza w Lublinie. Oznacza to bowiem, że 27-latek będzie przygotowany do nadchodzącego sezonu na sto procent. Za naszym mistrzem też spotkanie na szczycie z Maciejem Giemzą, którzy przygotowuje się do startu w Rajdzie Dakar. Polak to wschodząca gwiazda motorsportu. Rok temu te znane na całym świecie zmagania ukończył na znakomitej ósmej pozycji. 25-latek wraz z Bartoszem Zmarzlikiem poszalał na jednej z pobliskich pustyni. - Prawie jak na Dakarze, czyli zaskakujące spotkanie ze znajomymi na wyjeździe - napisał żużlowiec. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata