Frątczak: Żużel zaczyna się tam, gdzie kończy się logika? Uważam odwrotnie! Już wiele lat temu przyjęło się mówić, że żużel zaczyna się tam, gdzie kończy się logika. Osobiście uważam, że jest zupełnie odwrotnie. Jest odwrotnie o 180 stopni.Dlaczego teraz o tym piszę? Ostatnie dni to wysyp w mediach społecznościowych klubów różnych postów, których działy marketingu zainspirowane możliwościami sztucznej inteligencji, w zakresie kreowania obrazów zaczęły publikować swoje wersje kevlarów, stadionów i wizerunków swoich zawodników, np. z lat dziewięćdziesiątych. Fajnie, ale to element opakowania, a nie rdzenia tego sportu w zakresie technologii. Zabawa jednak całkiem interesująca. Oby prędko nie przyszła żadnemu z prezesów reedukacja kosztów osobowych w klubach, a zastąpienie etatów przez AI. Dynamikę zmian obserwuję też w związku z moim osobistym zaangażowaniem, jeżeli chodzi o tzw. obszar naukowo-badawczy. Wyjaśniła się przyszłość Zmarzlika! W tym klubie będą zrozpaczeni I teraz ważna uwaga. Nie będę czarował - ci, którzy mnie znają, pracują na co dzień, to wiedzą, że nienawidzę zjawiska pod tytułem "pudrowanie rzeczywistości" czyli budowania fasady kosztem fundamentów. Nie znoszę mówienia czy operowania różnymi frazesami, które tak naprawdę mają przykryć karłowatą organizację, fałszywy proces a mają tylko i wyłącznie służyć jednemu celowi - PR-owi.Nienawidzę, jak ktoś mówi: "dysponujemy zespołem" w momencie, kiedy to wszystko to tylko pobożne życzenie. Wiele aspirujących do miana instytucji biznesowych posługuje się tego typu formułami, szczególnie w mediach społecznościowych, chcąc podkreślić rzekomy profesjonalizm.Nienawidzę pudrowania rzeczywistości również w kontekście tego, gdy mówi się lub zapowiada tzw. przełomowe wydarzenia.W województwie lubuskim mamy posła, który lubił określać różne procesy mianem historycznych i przełomowych, a później okazywało się, że aż tak historyczne to one nie są. Powiem więcej, nawet nie powinny zostać tak nazywane, bo były inne ważniejsze i poważniejsze zdarzenia od strony finansowej oraz biznesowej. Frątczak: Ciężka praca i fundamenty - tak, ale pudrowaniu mówię stanowczo "nie" Obserwuję ogromny wzrost dynamiki, zwłaszcza w kontekście rozwoju technologii. To już nie jest nawet tzw. postęp geometryczny i myślę, że technologie związane ze sztuczną inteligencją przebuduje gruntownie nasz świat. Nie jest to żadna przesada z mojej strony. Uważam, że tak się stanie w przeciągu kilku najbliższych lat. Nie kilkunastu, tylko dwóch, trzech, maksymalnie pięciu. Od edukacji szkolnej po... całą masę zbędnych procesów, za którymi dziś stoją ludzie (etaty?). Stanie się milionerem. Obawiają się tylko jednego Stawiam taką tezę, że za pięć lat będziemy już po rewolucji technologicznej z użyciem sztucznej inteligencji (dziś to innowacja , za kilka lat narzędzie).Wywrócona do góry nogami zostanie, jak wspomniałem, edukacja. Potrzebą chwili stanie się jest stworzenie szkoły na miarę trzeciej dekady XXI wieku, w której najważniejsze będzie to, w jaki sposób i czy potrafimy stawiać właściwe pytania. Wizjonerzy staną się kluczowi, ludzie kreatywnie z wyobraźnią z umiejętnością stawiania pytań, a nie ci, którzy na te pytania odpowiadają, bo tym zajmie się sztuczna inteligencja. Zresztą już to robi... Frątczak: Najważniejsze z pytań to "dlaczego".... W sporcie też to jest kluczowe. Dlatego piszę o tym na łamach prasy sportowej - żużlowej. Wrzucam kamyczek do ogródka, oczywiście na dziś z przymrużeniem oka, ale prawda jest taka, że jeżeli chodzi o kwestie na przykład marketingowe i tzw. szeroko pojęty biznes analityczny, to sztuczna inteligencja powoli zaczyna dominować. Ilu z nas zastąpi nas sztuczna inteligencja? Powtórzę, że stanie się to bardzo szybko, w przeciągu kilku lat. Nie chcę wymieniać konkretnych dziedzin, bo nie chcę nikogo celowo stygmatyzować. AI wywróci nam życie do góry nogami. A Żużel? Widzę całą masę obszarów i ludzi, którzy mają wizje i możliwości kreowania procesów w obszarze typowo inżynierskim czy menadżerskim.Traktują go jak wychowanka, a jego czas się kończy AI może analizować dane dotyczące zawodników, toru, warunków pogodowych i innych czynników, aby sugerować taktykę, takie jak wybór zawodników do konkretnych biegów lub strategię meczową. Może też pomóc w analizie statystyk i trendów, co może być przydatne w podejmowaniu decyzji taktycznych na konkretnych torach. Jednak w żużlu, taktyka jest często oparta na bieżącej ocenie sytuacji na torze i szybkiej reakcji na zmieniające się warunki. AI może dostarczać informacji i sugestii, ale ostateczna decyzja musi być podjęta przez ludzi, którzy mają intuicję i doświadczenie w tym sporcie. AI może być narzędziem wspierającym menadżera w procesie podejmowania decyzji, ale nie zastąpi całkowicie ludzkiego zarządzania w tak dynamicznej i zmiennej dyscyplinie sportowej jak żużel. To tylko przykład...wizja, a może nie. Żużel nie skończy się wtedy, kiedy logika zacznie zwyciężać, czy logikę zastąpimy sztuczną inteligencją, która kieruje się w 100 proc. logiką. Tu nie ma emocji. Do momentu, w którym będziemy korzystać z takich narzędzi, ale je kontrolować przez zrozumienie, ten sport jest bezpieczny. Tuner Ryszard Kowalski wielokrotnie powtarzał, że na samym końcu chcemy delektować się i emocjonować wyścigami zawodników, a nie tunerów i chcielibyśmy, żeby na samym końcu wygrał człowiek. Podpisali kontrakty z zawodnikami po przejściach. Co z ich zdrowiem? Skupiajmy się na ludziach, dlatego człowiek powinien podejmować decyzje, ale decyzje na podstawie analityki, całej masy czynników personalnych, mentalnych, psychicznych, torowych, technicznych czy setupowych. Jako ludzie nie jesteśmy jednak w stanie przeanalizować w tak krótkim czasie tylu rzeczy i podjąć zawsze optymalne decyzje, szczególnie gdy działa stres wymieszany z adrenaliną. Trochę może być z tego nuda...same schematy. Może tak wrzucić a algorytm jakiś protest, gaźnik... Wrzucam tutaj kamyczek do ogródka, inspirując się tym, że kluby żużlowe, a dokładnie to ich działy marketingu, już korzystają z tej sztucznej inteligencji. Uważam, że bardzo szybko będziemy świadkami rewolucji technologicznej w polskim żużlu. Może w obszarze wsparcia w prowadzeniu drużyny podczas meczu ligowego? Być może ktoś opowie o takim doświadczeniu dopiero wtedy, kiedy zakończy się on sukcesem.Na etapie testowania i wdrożenia raczej nie będzie chęci, żeby tym się dzielić. Do odważnych (wizjonerów) świat należy. Ale jak to w biznesie - tak naprawdę wygrywa tylko pierwszy... Cdn....Jacek Frątczak