13 punktów wystarczyło Artiomowi Łagucie do zwycięstwa w XXXIV Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych im. Mieczysława Połukarda. Rosjanin imponował szybkością, ale w dwóch wyścigach oglądał plecy rywali. Byli nimi Nicki Pedersen i Kacper Woryna. W tak mocno obsadzonym turnieju udowodnił, że nie zapomniał jak skutecznie się ścigać. Cieszy to przede wszystkim kibiców Betard Sparty Wrocław. Łaguta nie jest pierwszym kosmitą Kiedy żużlowcy doznają poważnych kontuzji lub zostają zawieszeni na dłuższy okres czasu, to pojawia się pytanie, w jakiej wrócą formie. Nie brakowało spekulacji również w przypadku Łaguty, mimo że żużel widział już wcześniej przypadki powrotów w kosmicznej formie. Mocny jak nigdy w 2015 roku wrócił Darcy Ward (był zawieszony na 10 miesięcy, bo w jego organizmie wykryto alkohol). W Falubazie pojechał w siedmiu meczach, ale na sam koniec spotkała go wielka tragedia.W ostatnim biegu sezonu ligi polskiej na torze w Zielonej Górze zahaczył o koło Artioma Łaguty, stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w drewnianą bandę. Skutki wypadku były opłakane - uszkodził rdzeń kręgowy. Na rok zawieszono Patryk Dudka, gdyż wykryto u niego metyloheksanaminę. Żużlowiec ciężko pracował i wcale nie stracił na wartości. W sezonie 2017 osiągnął nawet największy sukces w dotychczasowej karierze - został wicemistrzem świata. Łaguta, Drabik i Łoktajew też byli zawieszani Zawieszeń w ostatniej dekadzie było oczywiście jeszcze więcej. Grigorij Łaguta pauzuje już po raz drugi. Tym razem z powodu ataku Rosji na Ukrainę, ale w 2017 roku przyłapano go na dopingu. Rosjanina zdyskwalifikowano aż na dwa lata, gdyż wykryto u niego meldonium. Bolesne konsekwencje spotkały jego wcześniejszy klub - ROW Rybnik, który przez wpadkę lidera spadł z PGE Ekstraligi. Łaguta wrócił i przez trzy lata był skuteczny w barwach Motoru. W 2015 roku za zażycie marihuany na rok zawieszono Aleksandra Łoktajewa, choć akurat on wrócił w przeciętnej dyspozycji. Szybko wypadł z elity, a w poprzednich rozgrywkach miał ścigać się w 2. Lidze Żużlowej. Przez wojnę musiał jednak pozostać na Ukrainie. 12-miesięczne zawieszenie w sezonie 2021 odbył Maksym Drabik, który złamał przepisy antydopingowe. Jego średnia w Motorze Lublin nie powalała na kolana, jednak miał kilka wybitnych występów. Rosjanie sobie poradzą? Oprócz Łaguty na tor wrócił już Emil Sajfutdinow. Rosjanin w sparingu For Nature Solutions KS Apatora punktował nieźle. Zajął też drugie miejsce w Mistrzostwach Piotra Protasiewicza. Na pewno wyścigi z udziałem 33-latka nie dostarczyły takich emocji jak w przypadku Łaguty, ale był on bardzo skuteczny. Kibice ZOOLeszcz GKM-u czekają na powrót do ścigania Wadima Tarasienki. Zastanawiają się, czy również po nim nie będzie widać przerwy. Na razie zawodnik tylko trenował. Zadebiutować w PGE Ekstralidze powinien dopiero po trzeciej kolejce.