We wszystkich spotkaniach sparingowych Kasprzak punktował na dobry poziomie i zdecydowanie wyróżniał się na tle kolegów. Robert to młodszy brat utytułowanego już Krzysztofa Kasprzaka. W poprzednich latach z pewnością znajdował się w cieniu starszego zawodnika Unii i reprezentanta Polski. Teraz chce udowodnić, że jego również stać w żużlu na wiele. Pierwszym krokiem do tego jest zapewnienie sobie miejsca w składzie "Byków" na pierwsze mecze Ekstraligi. Od pierwszych występów prezentujesz się dobrze. Spośród młodzieżowców Unii wyrosłeś w spotkaniach sparingowych na lidera... Na to wychodzi. Wydaje mi się, że wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Na razie jest naprawdę dobrze. Mam nadzieję, iż tak samo będzie w lidze i eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Wtedy będę zadowolony. Rywalizacja o miejsce juniora w składzie "Byków" jest w tym roku wyjątkowa. Poza krajowymi zawodnikami doszli Batchelor, Pavlic, do tego Hougaard. Ty chyba najlepiej udźwignąłeś ten ciężar? Mam nadzieję, że ja będę tym podstawowym juniorem. Zrobię wszystko, by tak właśnie było. W ostatnią sobotę na torze w Lesznie wystąpił Jurica Pavlic w meczu z Atlasem, ale chyba nie pokazał się z dobrej strony. Miał w czterech biegach bodajże 2 punkty. Nie wiem jak to będzie. Zobaczymy. Mi wypada robić wszystko, by jeździć jak najlepiej. Jakie cele stawiasz sobie w tym roku? Awans do Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów i występy we wszystkich meczach ligowych. Wszystko idzie w dobrą stronę. Sprawy organizacyjne związane ze sprzętem i innymi sprawami podopinaliśmy na ostatni guzik. Pozostaje tylko mi się starać i dać z siebie wszystko. Myślisz o występach zagranicą? Po maturze mam zamiar jechać do Szwecji. Rozmawiał: Konrad Chudziński