Zdaniem rybniczan karygodnego postępku dopuścił się nestor żużlowych torów, Roman Jankowski, który w trakcie spotkania pojawił się na torze i zaatakował zawodnika gospodarzy, Mariusza Staszewskiego. - To było bardzo niesportowe zachowanie i powinno być napiętnowane przez żużlowe władze, ku przestrodze kolejnych wykonawców tak płytkich pomysłów - uważa jeden z działaczy śląskiego klubu. Wśród gospodarzy wiele kontrowersji budzi również postawa arbitra spotkania, Zdzisława Fydy , który zdaniem gospodarzy nie panował do końca nad tym co działo się tego dnia na torze. - Wystarczy przejrzeć zapis video aby zobaczyć jak Baliński zajechał drogę Chromikowi. - To był niesportowy faul, który kwalifikował się do wykluczenia z całego spotkania - mówi prezes klubu Andrzej Szołtysek. Działacze Rybnika sprawę niedzielnego meczu będą chcieli poruszyć na najbliższym zebraniu Prezydium GKSŻ. Choć niekorzystnego, dla Rybniczan, wyniku się już nie zmieni to drużyna RKM chce piętnować niesportowe zachowanie. Członkowie klubu liczą na ukaranie Romana Jankowskiego. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek RKM zajmuje ostatnie miejsce i ma już iluzoryczne szanse na zachowanie statusu ekstraligowca.