Pamiętamy prezentację kadry ZOOleszcz GKM-u na sezon 2023, a zwłaszcza ten moment, gdy Mateusz Szczepaniak zrobił "wielkie oczy" widząc wychodzącego na scenę Gleba Czugunowa. Od tamtej chwili powstały dziesiątki publikacji o tym, że Szczepaniaka czeka rok siedzenia na trybunach, bo Czugunow z łatwością wygryzie go ze składu. Już za chwilę będą wysyłać Krakowiaka na trybuny Już za chwilę na te same trybuny będzie można zacząć wysyłać Norberta Krakowiaka. Gdy tylko klub potwierdzi przyznanie polskiego obywatelstwa dla Wadima Tarasienko, w kadrze będzie siedmiu seniorów, a miejsc w składzie jest pięć. Dlaczego Krakowiak? Trudno sobie wyobrazić, że GKM skreśli 3-krotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. To samo dotyczy Maxa Fricke. Klub nie po to bił się o zwycięzcę ubiegłorocznej rundy Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie, żeby wyrzucić go ze składu. Do tej dwójki pewniaków w ciemno można dopisać Tarasienkę oraz Czugunowa. Zostają Krakowiak i Frederik Jakobsen. Duńczyk w sezonie 2022 miał minimalnie lepszą średnią i jeśli ten trend się utrzyma, to wyrzuci Polaka ze składu. I nie będzie miało znaczenia to, że Krakowiak był jednym z objawień PGE Ekstraligi 2022 i zdobywał wiele ważnych punktów. Krakowiak zrobił wiele, ale sentymentów nie będzie W tej chwili, po uwzględnieniu Tarasienki, najmocniejszy zestaw GKM-u na papierze wygląda tak: Pedersen, Fricke, Tarasienko, Czugunow, Jakobsen. Do tego dochodzą dwaj mocni juniorzy. Jeśli Krakowiak nie pokaże w sparingach czegoś ekstra, to sentymentów nie będzie. Zwłaszcza, dlatego że GKM w składzie, który ma obecnie, może pierwszy raz w historii wejść do play-off. W klubie o tym marzą. Raz byli bardzo blisko celu, ale się nie udało. W tym roku zrobią wszystko, by pokazać, że nie są zespołem skazanym na walkę o miejsca 7-8. Nawet jeśli będą musieli poświęcić Krakowiaka, któremu tyle zawdzięczają. Czytaj także: Był gwiazdą telewizji. Teraz prokurator stawia mu zarzuty