Jeszcze tydzień przed ogłoszeniem powrotu Woźniaka do Bydgoszczy, raczej nikt nie spodziewał się, że stanie się to już teraz. 31-letni reprezentant Polski miał ważną umowę w ebut.pl Stali Gorzów, a Abramczyk Polonia przegrała finałowy dwumecz z INNPRO ROW-em Rybnik i po raz kolejny nie awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wszystko zmieniło się po zwolnieniu legendarnego szkoleniowca Stanisława Chomskiego. Kilka dni później zarząd gorzowskiego klubu postanowił zrezygnować z Woźniaka. Żużel. Transfery. Dlaczego Szymon Woźniak wrócił do Polonii? Żużlowiec był na celowniku INNPRO ROW-u oraz Bayersystem GKM-u. Wręcz sensacyjnie postanowił opuścić szeregi PGE Ekstraligi. - Gdy dowiedział się, że nie ma dla niego miejsca w Gorzowie, to mocno skoncentrował się na Polonii. Uważam, że wróci na swój poziom sportowy, zwłaszcza w tej Metalkas 2. Ekstralidze. Odpadną mu starty w mistrzostwach świata. Cykl Grand Prix przeszkodził mu w osiągnięciu lepszego wyniku. Mocno się na tym skupił i cała gorzowska drużyna straciła na jego występach. Wyniki były makabryczne - mówi nam Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener, a obecnie ekspert. Nasz rozmówca jest trochę zaskoczony taką decyzją Polaka. - Nadal widziałbym go w PGE Ekstralidze. Polonia to jednak jego pierwszy klub, być może zadziałał sentyment i po rozmowie z prezesem Jerzym Kanclerzem wierzy, że bydgoski zespół będzie pewniakiem do awansu. To mogło go przekonać. Wydaje mi się, że Szymon szybko wróci do jazdy z najlepszymi, nawet jeśli Polonia nie awansuje - zaznacza. Tym transferem strzelił sobie w kolano. Wizerunkowa porażka Żużel. Metalkas 2. Ekstraliga. Kto awansuje do PGE Ekstraligi? Szymon Woźniak, Krzysztof Buczkowski, Kai Huckenbeck, Aleksandr Łoktajew, Tom Brennan (U24) - formacja seniorska Polonii na sezon 2025 robi wrażenie. - Ten skład jest naprawdę mocny. W przyszłym sezonie Polonia zwiększy emocje w lidze, bo wcześniej to Unia Leszno była takim 100 proc. "pewniakiem". Bydgoszczanie na pewno będą leszczynianom mocno deptać po piętach. Gdybym jednak miał wskazać faworyta, większe szanse dałbym drużynie z Leszna - przyznaje Krzystyniak. - Prezes Kanclerz już w trakcie sezonu prowadził rozmowy transferowe. Wiele osób dziwiło się, dlaczego nie robi tego prezes Mrozek z Rybnika. Widocznie nie wierzył, że ta drużyna może awansować, bo gdyby wierzył, to wykonałby ruchy w kierunku lepszych zawodników. A tak choćby taki Brady Kurtz już wcześniej porozumiał się z wrocławską Spartą. Było o tym głośno - podsumowuje ekspert. Słońce wychodzi nad utytułowanym klubem. W końcu pozytywne informacje, to ostatni dzwonek