Słowa o awansie do Grand Prix zdziwią tych, którzy skrytykowali Cierniaka za sobotni występ w stolicy. Żużlowiec zaczął turniej od... czterech zer, ale w swoim ostatnim starcie rewelacyjnie wystartował, odnalazł prędkość i z wielką przewagą popędził do mety po pierwszą w karierze "trójkę" w tym turnieju. Radość 22-latka była ogromna. Po zawodach tłumaczył, że nie miał sprecyzowanego celu, że po prostu chciał zdobyć kolejne doświadczenie. Żużel. Mateusz Cierniak o Grand Prix w Warszawie W debiucie Cierniak zostawił za swoimi plecami Andrzeja Lebiediewa, Roberta Lamberta oraz Dominika Kuberę. Był tak szybki, że niespodziewane wykręcił jeden z najlepszych czasów dnia. O wcześniejszych wyścigach mówił wprost, że brakowało mu prędkości i żartował, że pojechałby szybciej rowerem, gdyby tylko dobrze się rozpędził. Reprezentant Polski na najbliższe lata ma dwa cele. Najpierw awans do cyklu SEC, później do Grand Prix. Przeżył dramat na PGE Narodowym. "Ten stadion zabrał mi dużo zdrowia. Pamiętam o tym"Dla Cierniaka jest to pierwszy sezon w gronie seniorów. Jako junior osiągał największe sukcesy, z mistrzostwem świata juniorów na czele (zdobytym dwukrotnie). Niektórzy w środowisku żużlowym mówili o nim "mały Zmarzlik". Nie bez powodu. Był najlepszym w swojej kategorii, wśród zawodników do lat 21 stał się dominatorem. Po przejściu do formacji seniorskiej nie rozpoczął sezonu 2024 idealnie. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Od pierwszych ligowych spotkań brakuje mu prędkości, podobnie było prawie przez całą sobotnią rundę.Trzeba przyznać, że Cierniakowi nie brakuje za to pewności siebie. To dobrze, bo jeśli sportowiec chce osiągnąć jakikolwiek sukces, musi w siebie wierzyć. Morale podbudowują również koledzy z zespołu. W Orlen Oil Motorze Lublin ściga się z najlepszymi zawodnikami na świecie. Co ciekawe, z całej formacji seniorskiej tylko on nie jest stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Rozmowy i rady od gwiazd rozwijają. Efekty rozwoju Cierniaka widzieliśmy już w zeszłym sezonie, który był zdecydowanie najlepszym w jego karierze. Widać to było nie tylko po punktach, ale i po postawie na torze. Wielki mistrz zrobi z Polaka gwiazdę? "To jest długotrwały proces"