O tym, że żużel to sport kontuzjogenny, wiadomo nie od dziś. O tym, że żużlowcy to osoby o wyjątkowej odporności na ból również. Głośno jest też od czasu do czasu o tym, że zawodnicy wyjeżdżają na tor nie w pełni sił. Tak było, np. w miniony piątek w Toruniu, gdzie podczas próby toru z nawierzchnią zapoznał się Mikkel Michelsen. Duńczyk tuż po zdarzeniu nie mógł stanąć na obolałej nodze, a kilkadziesiąt minut później wygrał dwa biegi w meczu półfinałowym PGE Ekstraligi. Mimo wszystko dość zaskakujące są informacje o tym, że zawodnik zmaga się z kontuzją od... trzech sezonów (sic!). Takie informacje przekazał w rozmowie z dziennikarzami Kacper Gomólski, żużlowiec SpecHouse PSŻ-u Poznań. - Już trzeci sezon jadę z zerwanymi więzadłami krzyżowymi w lewym kolanie - przyznał 29-letni wychowanek Startu Gniezno. Dawid Kownacki pomógł Kacprowi Gomólskiemu Żużel w ostatnich latach coraz mocniej rozpycha się na salonach. Największą - dosłownie i w przenośni - postacią, która w ostatnich latach zapalała miłością do tej dyscypliny jest Marcin Gortat. Koszykarz przyjaźni się z kilkoma zawodnikami i regularnie komentuje rozgrywane spotkania. Gortat to niejedyny sportowiec, który interesuje się żużlem. W tym gronie znajduje się też Dawid Kownacki - wieloletni przyjaciel Kamila Brzozowskiego, czy Kacpra Gomólskiego. Piłkarz reprezentacji Polski pomógł swojemu znajomemu w uporaniu się z kontuzją kolana. - Dzięki pomocy Dawida Kownackiego dostałem się na rezonans w Rehasporcie do fajnego, bardzo dobrego lekarza od kolan - zdradził Kacper Gomólski. Kolano Gomólskiego trafi na stół operacyjny To, co Gomólski usłyszał u specjalisty, musiało być dla żużlowca nie lada zaskoczeniem. Wyszło na to, że zerwane więzadła krzyżowe to niejedyny problem z kolanami. - Okazało się, że przez te trzy lata była uszkodzona i zerwana łękotka, więc trochę się przez te trzy lata nazbierało kontuzji - powiedział Kacper Gomólski. Żużlowiec PSŻ-u zdradził też, że 19 września będzie miał operację kontuzjowanego kolana, co jest bardzo dobrą informacją dla kibiców poznańskiej drużyny. Nie tylko dlatego, że ich zawodnik będzie w końcu zdrowy, ale również dlatego, że Gomólski będzie w stanie pojechać w przełożonych meczach finałowych. Pierwszy z nich ma się odbyć 11, a drugi 18 września. Oby udało się w tych terminach tę rywalizację rozstrzygnąć, bo PSŻ może mieć nie lada problem. Zobacz także: W środku nocy postawili gwiazdę na nogi Szok w półfinale! Lider tabeli będzie musiał się napocić! Wielki rywal Zmarzlika. Tylko tak może go pokonać