O tym, że ten pojedynek może skończyć się triumfem ZOOLeszcz GKM-u pokazała już pierwsza seria startów. Po czterech biegach gospodarze mieli na koncie o sześć punktów więcej niż goście. Wówczas wielu kibiców myślało, iż to tylko chwilowa słabość Platinum Motoru. Obrońcy tytułu byli jednak totalnie pogubieni i wraz z każdą kolejną odsłoną tracili kontakt z miejscowymi. Na stadionie przy ulicy Hallera doszło też do historycznej sytuacji, ponieważ sędzia w siódmym wyścigu wykluczył Bartosza Zmarzlika. Trzykrotny mistrz świata dość ostro wjechał pod łokieć Maksa Fricke’a, a Australijczyk nie zdołał utrzymać się na motocyklu. Ta sytuacja jeszcze bardziej podcięła skrzydła podopiecznym Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego, bo powtórka zakończyła się porażką. Dodatkowo Nicki Pedersen i spółka poczuła wówczas krew i zaczęła marzyć o bonusie. Równo w dwumeczu zaczęło robić się tuż przed gonitwami nominowanymi. Wówczas o dwa punkty lepsi pozostawali lublinianie, jednak sytuacja odmieniła się po podwójnym zwycięstwie pary Gleb Czugunow - Wadim Tarasienko. Fani przecierali oczy ze zdumienia zwłaszcza widząc poczynania pierwszego z nich, który jak do tej pory zawodził na całej linii. W decydującym starciu grudziądzanie najedli się sporej ilości strachu. Upadek na samym początku zanotował Nicki Pedersen i istniała realna szansa na to, że sędzia nie pozwoli wystartować mu w powtórce. Ostatecznie arbiter postanowił puścić ją w pełnej obsadzie, dzięki czemu Duńczyk otrzymał drugą szansę. Lider ZOOLeszcz GKM-u w drugim podejściu zachował zimną krew i wraz z Maksem Frickiem uratował biegowy remis na wagę trzech punktów do ligowej tabeli. Po przekroczeniu linii mety przez żużlowców Janusza Ślączki, na całym obiekcie zapanowała ogromna euforia. Stało się bowiem coś, czego nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. Zwycięzcy niedzielnego pojedynku oczywiście nie mogą teraz spocząć na laurach, bo wciąż zamykają tabelę PGE Ekstraligi. Najważniejsze mecze dopiero tak naprawdę przed nimi. ZOOLeszcz GKM w przyszłym tygodniu czeka piekielnie trudny wyjazd do Wrocławia. Platinum Motor podejmie z kolei u siebie For Nature Solutions Apator Toruń i będzie chciał się jak najszybciej przełamać. Pojedynek przed własną publicznością to do tego wymarzona okazja.