Władze Speedway Ekstraligi poinformowały o wprowadzeniu jednolitego systemu rozgrywek dla PGE Ekstraligi i 2. Speedway Ekstraligi od sezonu 2025. Będziemy mieć play-off i play-down, wrócą też baraże i pojawi się transfer medyczny. Sporo tych zmian. Jak zawsze w takich przypadkach pojawiają się głosy za i przeciw, a z moich analiz wynika, że tych "za" w tym wypadku jest zdecydowanie więcej. Rewolucja systemu może wyjść lidze na dobre Zacznę od tego, że rozbicie na play-off i play-down choć nie jest najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem, to w moim odczuciu podniesie atrakcyjność ligi. Ten rok pokazał, że sześciozespołowa runda play-off na pewnym etapie jest dość przewidywalna. Ograniczenie liczby drużyn, które pojadą o medale wydaje się być trafionym ruchem. Tym bardziej, że - i to chyba jest tutaj kluczowe - pozostałe drużyny nie skończą sezonu na początku sierpnia. Dodatkowe spotkania w play-down sprawią, że na dole tabeli możemy mieć paradoksalnie więcej emocji. Po pierwsze walka o utrzymanie nie zakończy się po rundzie zasadniczej, więc ósma drużyna wciąż będzie miała o co jechać. Po drugie każdy z tych meczów dla czterech klubów będzie jak mały finał. W ciemno można założyć, że zainteresowanie na trybunach i przed telewizorami będzie olbrzymie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jest to najbardziej sprawiedliwy system. Najbardziej pokrzywdzona będzie piąta drużyna, która była o krok od walki o medale, a równie dobrze może spaść. Nie da się jednak mieć wszystkiego. Taki zespół może wybrać sobie rywala w play-down, więc jest to jakaś korzyść. Można byłoby się zastanowić, czy nie pójść krok dalej i pomyśleć nad jakimś handicapem punktowym. Przyjedzie człowiek z agregatem. Tak zrobią ligę w Poznaniu Zmiana systemu może mieć wpływ na transfery Wracają też baraże - i przynajmniej dla mnie - to bardzo pozytywna wiadomość. Nie mam wątpliwości, że te spotkania będą cieszyć się dużym zainteresowaniem. Poza tym druga drużyna 2. Speedway Ekstraligi nie powinna stać na straconym polu w konfrontacji z siódmym zespołem PGE Ekstraligi. Mecze barażowe wydłużą nam sezon i mogą mieć wpływ na to, co będzie się dziać na rynku transferowym. Znacznie dłużej niż do tej pory nie będziemy znać ostateczny skład drużyn w PGE Ekstralidze, więc zawodnicy będą dłużej zwlekać z podpisywaniem umów. To powinno w jakimś sensie pomóc beniaminkowi w stworzeniu konkurencyjnego składu. W tym roku akurat Falubaz całkiem zgrabnie sobie z tym poradził, ale w poprzednich latach wcale nie było to takie oczywiste. W Gorzowie go znienawidzili, a Gollob zakłócił jego świętość