Tucker Carslon poleciał do Rosji i zrobił wywiad z Władimirem Putinem po to, żeby, jak wyjaśnił, Amerykanie dowiedzieli się, dlaczego najechał on na Ukrainę. Hillary Clinton nazwała znanego z prorosyjskich poglądów dziennikarza "pożytecznym idiotą Kremla", a i polscy politycy nie przebierali w słowach. Tym wywiadem przysłużył się Putinowi - Jestem tu, bo kocham Amerykę - tłumaczył Tucker wizytę na Kremlu, ale większość osób nie ma wątpliwości, że tym wywiadem przysłużył się on Putinowi, pozwalając mu wygłaszać propagandowe kłamstwa i przytakując mu głową. Zresztą wiele poważnych osób mówi wprost, że Putin nie zasługuje na wywiad, ale na rozliczenie, przesłuchanie i proces za wszystkie zbrodnie swojej armii w Ukrainie. A Ward chce to oglądać z "otwartą głową" I tu do akcji wkracza Darcy Ward, który jeszcze kilka lat temu był żużlowym bożyszczem w Polsce. Nawet wtedy, jak sikał na pomnik Kopernika w Toruniu, czy też spożywał alkohol przed rundą Grand Prix, za co został wykluczony, to żużlowa Polska przymykała oczy, bo Ward to było "złote dziecko" i talent, jakiego w tej dyscyplinie dawno nie było. Cała Polska płakała, gdy Ward złamał kręgosłup i jego kariera legła w gruzach. Teraz wszyscy kiwają głową z niedowierzaniem, bo Ward napisał, że "z otwartą głową" zobaczy wywiad Tuckera z Putinem. - Ręce opadają - napisał krótko pod wpisem Warda Marcin Majewski, były szef żużla w Canal+, zamykając temat w dwóch słowach, ale dla wielu kibiców to było za mało. Pojawiają się pytania (co zrobisz, jak Putin najedzie Polskę?) i bardzo mocne stwierdzenia w stylu "nigdy nie błyszczałeś intelektem". Chęć oglądania rosyjskiej propagandy w najgorszym wydaniu mocno zbulwersowała Polaków, którzy widzieli, co Putin zrobił w Buczy i innych miastach Ukrainy i jak propagandyści Kremla opowiadali, że te obrazki, to ściema, a wojna to w zasadzie "akcja specjalna".