Przypomnijmy, że zawodnik wrócił do żużla po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Powrót był bardzo udany, bo żużlowiec prezentował się dobrze w większości spotkań. Choć nie był liderem "Byków", to z Damianem Balińskim współtworzył najsilniejszą parę ekipy z Leszna. W związku z tym zmiana barw na pewno zaskoczy leszczyńskich kibiców. Wydaje się też, że może być ona niespodzianką dla zarządu Unii Leszno. Jeszcze dziś w godzinach południowych Ireneusz Igielski powiedział nam: "Jutro spotykamy się z Rafałem Dobruckim i będziemy rozmawiać. Nie wiem, jak te rozmowy się potoczą". Tymczasem negocjacji już nie będzie, bo Dobrucki zdecydował o opuszczeniu Leszna Również Damian Baliński, kapitan "Byków" i partner z toru Rafała liczył na to, że Dobrucki pozostanie jednak w Lesznie: "Mam nadzieję, że Rafał podpisze umowę w Lesznie i dalej będziemy tworzyć parę. Na tyle dobrze się rozumiemy, że w minionym sezonie byliśmy mocną parą naszego klubu. Wierzę w to, że Rafał zostanie i dalej będziemy mogli razem startować" - mówił Damian Baliński. Wpływ na decyzję Dobruckiego mogło mieć podpisanie w poniedziałek przez Unię kontraktu z Robertem Miśkowiakiem. Tym samym skompletowano skład seniorów i w przypadku podpisania umowy z Dobruckim o miejsce w składzie trzeba by rywalizować. Dobrucki udowodnił w tym roku, że potrafi skutecznie jeździć w Ekstralidze, dlatego ekipa z Rzeszowa może się cieszyć ze wzmocnienia. Unia straciła wartościowego żużlowca. Jego miejsce w składzie zajmie prawdopodobnie Robert Miśkowiak. Czas pokaże czy zdoła on zastąpić Dobruckiego. Konrad Chudziński