Sebastian Zwiewka, Interia.pl: Za nami okres transferowy. Jak może pan podsumować tegoroczne transfery w wykonaniu Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno? Rafael Wojciechowski, menedżer Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno: Pracowaliśmy po cichu i w spokoju. Nie zależało nam na rozgłosie, tylko na utrzymaniu składu z poprzedniego sezonu, który osiągnął bardzo dobry wynik. Uważam, że zajęcie drugiego miejsca tak właśnie można nazwać. Niewiele ustąpiliśmy głównemu faworytowi, czyli eWinner Apatorowi Toruń. Niestety, dwóch zawodników podjęło decyzję o zmianie barw klubowych. Jedną i drugą decyzję bardzo dobrze rozumiem - Adrian Gała i Oliver Berntzon po czterech latach spędzonych w Gnieźnie chcieli zmienić środowisko po to, żeby sprawdzić, czy będą w stanie zrobić kolejny progres w swoich karierach. Adrian za namową Tomasza Golloba, a Oliver wybrał tor, na którym się bardzo dobrze czuje, czyli przeniósł się do Ostrowa. Decyzje są zrozumiałe. Musieliśmy uzupełnić ten skład. Postawiłem na doświadczonych zawodników, takich jak Peter Kildemand i Mirosław Jabłoński. Można powiedzieć, że te transfery są obarczone dosyć dużym ryzykiem, ale brałem pod uwagę koncepcję, jaką próbujemy wprowadzić, jeśli chodzi o sposób przygotowania toru i o najszybsze ścieżki. Styl jazdy wspomnianych zawodników się w to wpisuje, a w dodatku dochodzi jeszcze ich doświadczenie. Jednocześnie nie szarżowaliśmy z budżetem klubu, który w tych czasach jest trudny do zbilansowania, aby być pewnym tego, że w przyszłym roku nie będzie żadnych problemów finansowych. Przede wszystkim jeżeli chodzi o sponsorów i inne podmioty współpracujące z klubem, bo pandemia cały czas jest i nie znamy przyszłości. W szczególności tego, czy w sezonie 2021 mecze będą odbywać się z udziałem kibiców, czy bez ich udziału. Rozumiem, że po odejściu dyrektora Piotra Mikołajczaka teraz do pana należy decydujący głos we wszystkich sprawach? Ja budowałem ten skład i jestem za niego odpowiedzialny. Oczywiście, jest też zarząd, który ze mną mocno współpracuje, ale za sprawy organizacyjno-sportowe w głównej mierze to ja odpowiadam. Tak samo jak za budowę relacji z partnerami i sponsorami, staram się być w tym bardzo aktywny. Chcemy zbudować budżet, który pozwoli nam osiągnąć sukces sportowy w 2021 roku. Może wydawać się to w sferze marzeń, ale chcielibyśmy walczyć o jak najwyższe miejsce. Tak się stanie jeżeli wszyscy zawodnicy, którzy w tym roku podpisali kontrakty utrzymają poziom sportowy lub go podwyższą - przede wszystkim chodzi mi o podstawowych liderów: Oskara Fajfera, Timo Lahtiego oraz Frederika Jakobsena. Uważam, że są w stanie jeszcze lepiej się spisywać. Mamy również Kevina Fajfera, czyli młodego i perspektywicznego zawodnika. Uważam go za odkrycie zakończonych rozgrywek. Sporo zainwestujemy w juniorów. Oni także mają się rozwijać. Mirek Jabłoński i Peter Kildemand swoim doświadczeniem mają wspierać drużynę i się odbudować. Wtedy możemy zrobić wiele niespodzianek. Skoro Peterowi Kildemandowi nie udało się odbudować w Zdunek Wybrzeżu, to dlaczego ma to zrobić w zespole z Gniezna? Kibice dość sceptycznie wypowiadali się o jego zatrudnieniu. Jaka jest recepta, żeby trafić do Duńczyka? Nie zawsze jest tak, że dany zawodnik zdoła się odbudować od razu po zejściu do niższej klasy rozgrywkowej. Nie oceniam poprzedniego sezonu Petera Kildemanda za zły, czy tragiczny. Pojechał na poziomie Adriana Gały, który u nas z roku na rok miał pewien regres w wynikach, być może dlatego postanowił zmienić klub. Zrobili podobne średnie biegopunktowe, jest doświadczony, wielu zawodników potrafiło się w Gnieźnie odbudować. Wierzę, że pozytywnie posłuży mu gnieźnieński klimat, obok niego w drużynie będzie jego dobry kolega i zawodnik, który go polecił, czyli Frederik Jakobsen. Dwójka Duńczyków sporo nam wniesie do składu, a przede wszystkim będą sobie wzajemnie pomagać. Liczę na same pozytywy związane z tą współpracą. Oferta z Gniezna spadła Peterowi Kildemandowi z nieba. Nie miał dużo propozycji. To może być jego ostatnia szansa w eWinner 1. Lidze, skoro wprowadzono przepis o zawodniku do lat 24. Myślę, że obie strony zdają sobie z tego sprawę. Peter na pewno zrobi wszystko, żeby udowodnić, że wciąż jest wartościowym zawodnikiem, a co najważniejsze - przydatnym dla drużyny. Na to będę liczył. A skąd pomysł na powrót Mirosława Jabłońskiego? Ostatnio więcej pojawiał się w telewizji jako komentator niż na torze. Przede wszystkim ma duże doświadczenie i pewne marzenia związane z kontynuowaniem swojej kariery. Jest ambitny i bardzo dobrze przygotowany pod względem kondycyjnym. Myślę, że swoim doświadczeniem podzieli się z resztą drużyny i wniesie wartość dodaną. Przez wiele lat stawialiśmy na młodych zawodników, teraz mamy połączenie młodych z doświadczonymi. Uważam, że to pozytywnie wpłynie na zespół. Jeżeli kogoś nie udałoby nam się odbudować, to mamy Kevina Fajfera, który w przyszłym roku może punktować jeszcze lepiej. Klub w niego odpowiednio zainwestuje, powinien też znaleźć grono sponsorów. Wiele wskazuje na to, że eWinner 1. Liga w sezonie 2021 będzie jeszcze mocniejsza. Drużyny wzmocniły się zawodnikami z PGE Ekstraligi, a skład Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno - przynajmniej na papierze - jest słabszy niż w 2020 roku. W tym roku zajęliśmy drugie miejsce, a w wielu spotkaniach jechaliśmy bez podstawowych zawodników. Już nie wspomnę o meczu w Daugavpils, gdzie musieliśmy sobie radzić bez Frederika Jakobsena i Olivera Berntzona. Na koniec z eWinner Apatorem też występowaliśmy osłabieni brakiem Timo Lahtiego. Można powiedzieć, że wypracowaliśmy sobie dużą przewagę nad drużynami z czwartego, piątego oraz szóstego miejsca. Zdobyliśmy sporo punktów i nawet jeżeli ten skład wygląda troszeczkę słabiej, to nadal uważam, że możemy znaleźć się w pierwszej czwórce. Liga jest na tyle wyrównana, że każdy może zająć lokatę również w dolnej części tabeli. Akurat to jest piękne w sporcie. Wiemy, co mamy robić, postawiliśmy na doinwestowanie w żużlowców, którzy wcześniej nie byli odpowiednio doinwestowani, a także na zatrudnienie dobrego trenera i mechanika. Dziś jeszcze nie mogę mówić o tych szczegółach, ale wkrótce wszystko zostanie przedstawione. Nasze działania krok po kroku mają przynieść efekty - nie tylko w postaci rozwoju juniorów, ale także w równej i systematycznej jeździe pierwszej drużyny. Jestem spokojny o wynik sportowy w przyszłym roku. Jeśli nie pokrzyżują nam planów kontuzje, to jesteśmy w stanie wywalczyć awans do pierwszej czwórki. Frederik Jakobsen miał oferty z PGE Ekstraligi. Jak zatem udało się panu przekonać go do zatrzymania w pierwszej stolicy Polski? W poprzednim sezonie naprawdę fajnie się u nas rozwinął. Uważamy, że stać go jeszcze na kolejny progres. Bez wątpienia jest zawodnikiem, który w następnych rozgrywkach może być liderem Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Obserwuję go w ostatnich latach, dla mnie w przyszłości może zdobyć mistrzostwo świata. Spokojnie będzie pracował w I lidze. To wszystko może o wiele lepiej wpłynąć na jego rozwój niż jazda w PGE Ekstralidze. eWinner 1. Liga z roku na rok jest coraz mocniejsza. Na starty w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze przyjdzie dla niego czas. Mam nadzieję, że będą to starty z naszym klubem. Po wprowadzeniu przepisu o zawodniku do lat 24, ceny za tak perspektywicznych żużlowców poszybowały w górę. Zatem ciężej było zbudować silną formacją seniorską? Zawodnicy do lat 24 mieli możliwość podniesienia swoich wynagrodzeń, ale ja powiem inaczej - w tym roku okres transferowy był bardzo trudny, przypuszczam że dla wszystkich klubów. Dziwię się takim ruchom. Mam nadzieję, że kluby sensownie zmierzyły się ze swoimi budżetami i nikt nie będzie miał problemów finansowych. My podchodziliśmy do sprawy bardzo racjonalnie. Większość zawodników miała wyższe wymagania finansowe. Zauważyłem, że chcą sobie odbić poprzedni rok, w którym stawki zostały odgórnie obcięte przez aneksy. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy zadowoleni. Dzięki naszemu racjonalnemu podejściu, budżet klubu w żadnym stopniu nie będzie zagrożony. Jak zerkniemy na kadry wszystkich zespołów, to nie wiemy kto awansuje, kto znajdzie się w czwórce i kto spadnie. Jakie detale mogą decydować o sukcesie? Wiele rzeczy może na to wpłynąć. Przede wszystkim ważny jest spokój i odpowiednie podejście w drużynie. Wiadomo, że to wyniki budują atmosferę, ale trzeba temu pomóc. Nasza kadra nie jest tak szeroka, mimo tego że mamy podpisanych jeszcze kilka dodatkowych kontraktów bez ustalenia warunków finansowych. Tak naprawdę to wyjściową ósemkę mamy ustaloną. Czeka nas dużo pracy do wykonania w trakcie okresu przygotowawczego. Ważne będzie odpowiednie doinwestowanie, płynność finansowa klubu, a także brak ciążącej presji, aby osiągnąć konkretny wynik np. awans do PGE Ekstraligi. Uważam, że te wszystkie wymienione aspekty pozytywnie wpłyną na drużynę. Mówi pan o atmosferze. A czy słowa Juricy Pavlica nie wpłynęły negatywnie na atmosferę w klubie? Zawsze były doniesienia, że w Gnieźnie jest fajna, rodzinna atmosfera, a Chorwat wypowiedział się trochę inaczej na ten temat. Nie chciałbym już tego komentować. Pewne rzeczy zostawia się w szatni. W każdej, nawet w najlepszej rodzinie są pewne kłótnie czy nieporozumienia, które trzeba wyjaśnić. Wszystko zostawiliśmy w szatni. Tak wyszło, że Jurica nie brał do końca udziału w tej rozmowie. Dlatego pojawiło się pewne niezrozumienie. Podjął decyzję o zakończeniu kariery, życzę mu jak najlepiej i zawsze będę go miło wspominał.