Wiele wskazuje na to, że rosyjscy żużlowcy zostaną wykluczeni ze startów w polskiej lidze. Decyzja ma związek przede wszystkim z sytuacją na Ukrainie, gdzie trwa rosyjska inwazja. Swoje zrobiło też pismo z Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. FIM nie powtórzy błędu FIFA - I dobrze, bo nie wyobrażam sobie sezonu z Rosjanami. Niech się pakują, wracają do swojego pięknego kraju i protestują przeciwko temu, co robi Putin. Mam informację, że w środę, najpóźniej w czwartek żużlowy z Rosji mogą być wyrzuceni z ligi - mówi nam jeden z prezesów. Co prawda prezes PGE Ekstraligi mówi, że PZM czeka na decyzję FIM, ale z naszych informacji wynika, że międzynarodowa federacja, widząc co się dzieje na pewno nie powtórzy błędu FIFA, która najpierw zdecydowała, że piłkarska reprezentacja Rosji ma grać na neutralnym terenie, bez kibiców, bez rosyjskiej flagi i bez hymnu. Potem zmieniła zdanie i wykluczyła Rosję. Jeśli PZM wykluczy Rosjan, to kilka klubów będzie miało spory problem. Wadim Tarasienko (ZOOleszcz GKM Grudziądz), Wiktor Kułakow (Zdunek Wybrzeże Gdańsk), Siergiej Łogaczow (ROW Rybnik) na pewno nie pojadą wtedy w lidze. Nie wiadomo, co z Sajfutdinowem i Łagutami Nie wiadomo natomiast, jak potoczą się losy Emila Sajfutdinowa czy Artioma Łaguty, którzy mają polskie obywatelstwo. Spekuluje się, że Grigorij Łaguta w awaryjnej sytuacji też może wyciągnąć licencję z innego kraju niż Rosja. W jego przypadku mówi się o licencji łotewskiej. Jakby nie spojrzeć sportowe sankcje w Polsce mogą się przerodzić w kabaret, bo czołowi zawodnicy są potrzebne klubom. A dotąd było tak, że każdy z prezesów patrzył tylko na czubek własnego nosa, a nie na interes ogółu. Właściciel eWinner Apatora Toruń Przemysław Termiński jakiś czas temu już powiedział w mediach, że Sajfutdinow wie, co ma robić, gdy zapadnie decyzja o wykluczeniu Rosjan. Duże znaczenie będzie miało to, jak PZM i PGE Ekstraliga opakują ewentualną decyzję o wyrzuceniu Rosjan z ligi. Bo jeśli zostawią furtkę dla zawodników z podwójnym obywatelstwem, to sankcje dotkną nielicznych. Znowu będziemy mieli równych i równiejszych. W PZM nie chcą jednak na razie rozmawiać o żadnych scenariuszach. Wszystko ma być wyjaśnione po decyzji FIM.