Kampania wyborcza to okres, kiedy politycy chętnie pojawiają się na stadionach, bo kibice to najczęściej ogromna grupa potencjalnych wyborców. Janusz Kowalski również nie mógł zaprzepaścić swojej okazji. Polityk Suwerennej Polski wziął udział w konferencji prasowej przed stadionem OK Bedmet Kolejarza Opole. Razem z nim pojawił się także były już wojewoda opolski, który zapowiadał, że klub stanie się potęgą i awansuje do PGE Ekstraligi. Rewolucja w Opolu?! Klub nie spełnił warunków Były wiceprezydent Opola wspominał, jak udało mu się 10 lat temu skomercjalizować Gwardię oraz Odrę Opole. Tym razem kreślił nowe plany związane z klubem żużlowym. Działaczom oznajmił jednak, że do żadnej rewolucji nie dojdzie, jeśli Kolejarz nie stanie się spółką akcyjną, nie będzie skomercjalizowany i transparentny. Kowalski to kontrowersyjny polityk. W ostatnich dwóch latach był wiceministrem rolnictwa. Zbigniew Boniek dzień po wyborach parlamentarnych w 2023 roku nazwał go cytując "klaunem". To jedna z najdelikatniejszych wypowiedzi o polityku, jeśli mowa o opiniach znanych osób. Kibice nie do końca wierzyli w jego dobre intencje. Poseł w rozmowie z nami zarzeka się jednak, że od zawsze zależało mu na dobru klubu. Prezes nie mówi całej prawdy? To dlatego nie będzie umowy z państwowym gigantem - Nie chciałbym tego nawet komentować. Mowy przedwyborcze, których tyle było i które odbywały się przed opolskim stadionem do tej pory nie przełożyły się na nic. Nie ma żadnego odzewu od tego pana. Jestem realistą i zostawię to dla siebie. Nie nastawiałem się specjalnie - mówi Zygmunt Dziemba dla Tygodnika Żużlowego. Prezes OK Bedmet Kolejarza powiedział krótko, zwięźle i na temat. Żadnej współpracy z PKP Intercity Remtrak nie będzie. Modernizacja stadionu również pozostanie na głowie klubu i miasta. Kowalski jednak wyraził się jasno. Szansa na pieniądze ze Spółki Skarbu Państwa, a także modernizacja stadionu byłaby możliwa tylko wtedy, jeśli klub przestanie być stowarzyszeniem. Kiełbasa wyborcza. To oni zrobili największy szum Polityka w ubiegłym roku była wszechobecna, jeśli chodzi o sport żużlowy. Największy szum w mediach zrobili Jarosław Kaczyński oraz Łukasz Mejza. Prezes PiS obiecał kibicom lubelskiego Motoru nowy stadion, jeśli wygrają wybory. Mejza natomiast obiecywał wagony pieniędzy dla klubu żużlowego Zielonej Góry. Skompromitowany polityk Prawa i Sprawiedliwości zjawił się jeszcze przed sezonem 2023 na konferencji prasowej zielonogórskiego Falubazu, kiedy to hucznie ogłaszono nowego sponsora tytularnego - Enea. Mejza miał być twarzą tego porozumienia. Jak wiemy nie pojawił się choćby na finale METALKAS 2. Ekstraligi. Nie wspomniał ani słowem o Falubazie, ani nie pogratulował publicznie zwycięstwa w rozgrywkach ligowych. Co gorsza na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi 2023 po całej Zielonej Górze porozwieszano jego plakaty. Zrobiono to nielegalnie w nocy. Wisiały one dosłownie w całym mieście.