W Texom Stali Rzeszów nie do końca umieli sobie poradzić z Nickim Pedersenem. Kiedy odszedł, wyszło na jaw, że psuł atmosferę w szatni, że rozsadzał ją od środka. Teraz to samo próbuje robić w drużynie INNPRO ROW-u Rybnik. Już znaleźli następcę czeskiej gwiazdy. Zaoszczędzą miliony Trener ROW-u Rybnik napisał do Nickiego Pedersena na what's appie Wystarczyło kilka słabych występów, by mistrz ruszył do ofensywy. W Magazynie PGE Ekstraligi na WP SF mówił o fatalnej atmosferze w klubie i braku jasnych reguł. Długo na odpowiedź nie musiał czekać. Trener Piotr Żyto przywołał go do porządku na grupie, którą sztab i zawodnicy ROW-u mają na what’s appie. Klub całą tę akcję Nickiego z publicznym praniem brudów określa jednym słowem - frustracja. Od ludzi w ROW-ie słyszmy, że po ostatnich kiepskich meczach Pedersen zwyczajnie się wystraszył, że straci miejsce w składzie. 3-krotny mistrz świata nie miał ostatnio dobrej passy. I już nie chodzi o to, że wykłócał się o byle co z Rohanem Tungate, ale o to, że był strasznie wolny. Nie potrafił doregulować silników Ryszarda Kowalskiego. Pogrożenie palcem miało sens. Nicki Pedersen kupił silnik u Ashleya Hollowaya W ROW-ie zwracają uwagę, że pogrożenie Pedersenowi palcem miało sens. Bo choć zrobił klubowi złą reklamę, to z drugiej strony kupił nowy silnik u Ashleya Hollowaya i zaliczył bardzo dobry występ w spotkaniu z Betard Spartą Wrocław. Wiadomo też, co z przyszłością Pedersena w ekipie beniaminka. Nie wiemy, co dokładnie napisał mu trener Żyto na what’s appie, ale z informacji, jakie do nas docierają, wynika, że nie zostanie on teraz skreślony. Wiele jednak wskazuje na to, że będzie musiał nauczyć się żyć ze świadomością, że w każdej chwili może wylecieć ze składu. ROW do końca rundy zasadniczej chce tasować składem. Dopiero w play-down szkoleniowiec ma postawić na konkretnych zawodników. Ostra reakcja trenera ROW-u Rybnik może pomóc drużynie ROW-u Rybnik W ogóle to cała ta sytuacja z Pedersenem może Rybnikowi pomóc. Dzięki ostrej reakcji trenera inni zawodnicy zobaczyli, że nikt, nawet mistrz świata nie może sobie pozwolić na publiczną krytykę. Żyto jasno dał bowiem do zrozumienia, że dla niego liczy się drużyna, a nie komfort tej, czy innej gwiazdy. Z tego, co wiemy nikt też nie zamierza spełniać życzenia Pedersena o jeździe w parze z Tungatem. I nie chodzi o to, że Duńczyk miał często pretensje do kolegi z pary, ale o to, że potrzebny jest mocny doparowy do juniora. W tej roli był sprawdzany Pedersen, ale wypadał fatalnie. Tungate radzi sobie lepiej.