O tym, ze derby rządzą się swoimi prawami wiadomo od dawna. Nie inaczej jest w przypadku spotkań GKM-u Grudziądz z Apatorem Toruń. Goście spotkanie z GKM-em przegrali, a upust swoim nerwom dali kibice Apatora, którzy zostali sprowokowani także okrzykami fanatyków GKM-u Grudziądz. Po dwunastym biegu nastąpiła przerwa w meczu spowodowana awarią maszyny startowej. Wówczas "popis" dali kibice, którzy przez cały mecz obrzucali się obelgami. Grupa kibiców Apatora zaczęła szarpać płot oddzielający ich od kibiców gospodarzy. Niektórzy z przyjezdnych wyrywali krzesełka i wyrzucali je na tor. Ponadto strony przerzucały się butelkami z napojami. Sytuacja ani na chwilę nie chciała się uspokoić, przez co interweniować musiała ochrona. Ochroniarze użyli gazu łzawiącego, a dostało się kibicom gości. Gospodarze nie pozostawali dłużni Oczywiście kibice GKM-u nie pozostawali dłużni i także wyzywali fanów żółto-biało-niebieskich. Po interwencji ochrony kibice Apatora się na chwilę uspokoili, niemniej ta sytuacja nie trwała długo. Po dwóch - trzech minutach kibice obu zespołów zaczęli przerzucać się ponownie butelkami z napojami. Przez ten cały czas trwała przerwa w zawodach, spowodowana awarią maszyny startowej, zatem szczęście w nieszczęściu, że mecz nie przeciągnął się tylko i wyłącznie przez skandaliczne zachowanie grup kibicowskich.