20 meczów i 20 zwycięstw. Liczby pokazują, że cały sezon 2023 był dla Falubazu łatwy i przyjemny. Po awansie, w PGE Ekstralidze o każdy punkt będzie już niesamowicie ciężko. Zbudowany skład gwarantuje walkę, ale nie gwarantuje zwycięstw i utrzymania. W środowisku słyszymy, że zielonogórzanie mają najsłabszy zespół. Słabszy nawet od ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz oraz Fogo Unii Leszno. Protasiewicz będzie podejmował trudne decyzje Protasiewicz nie ukrywa, że pyta o zdanie Marka Mroza, ale za końcowe decyzje zawsze bierze pełną odpowiedzialność. W rozmowie z Jackiem Białogłowym mówił, że w 1. Lidze Żużlowej (obecnie Speedway 2. Ekstralidze) musiał podejmować trudne decyzje, jak choćby to, którego z seniorów nie wystawić do wyścigów nominowanych. Pięciu jechało dobrze, a wszyscy chcieli zarabiać.Zazwyczaj Falubaz miał mecze pod kontrolą, więc nawet błędny wybór nie rzutowałby na wyniku spotkania. W PGE Ekstralidze będzie zupełnie inaczej. Dojdzie: większa presja, przemyślana taktyka czy rezerwy taktyczne. W kadrze Falubazu nie ma wielkich gwiazd, jeśli chodzi o obecny poziom sportowy. Najbliższe rozgrywki będą więc dla Protasiewicza wielkim tekstem. Potrzebny będzie zmysł taktyczny, a także analiza dyspozycji zawodników. Przy tak wyrównanym składzie, trafione wybory będą sukcesem działacza. Kręta droga wschodzącej gwiazdy. Teraz Polak mógł ostro licytować Dyrektor Falubazu nie może się spalić Protasiewicz jako zawodnik odniósł wielkie sukcesy. Przede wszystkim był doskonałym ligowcem (piętnaście medali), ale i z reprezentacją Polski zdobył wiele medali. Cztery złota w DPŚ i trzy srebra to znakomity dorobek. Indywidualnie największym sukcesem Protasiewicza było mistrzostwo świata juniorów zdobyte w 1996 roku oraz indywidualne mistrzostwo Polski z 1999 roku.W przeciwieństwie do jego wielkiego rywala sprzed lat - Tomasza Golloba brakowało mu dobrych rezultatów w cyklu Grand Prix. Często się spalał i przewracał. Najwyżej został sklasyfikowany na 11. miejscu w 2003 roku. Stalowe nerwy będą mu potrzebne w roli, którą pełni od roku. Podczas meczów decyzje trzeba podejmować w mgnieniu oka, a najmniejszy błąd może Falubaz sporo kosztować. Nawet utrzymanie w lidze. Cała prawda o jego talencie. To go hamuje