Wychowanek Fogo Unii Leszno to wschodząca gwiazda. Od dwóch lat jest czołowym zawodnikiem PGE Ekstraligi, a w nadchodzącym sezonie stanie do walki o tytuł mistrza świata. To mu się należy po tym wszystkim, co przeżył. Mógł stracić nogę! 29 lipca 2018 roku miało miejsce spotkanie w Zielonej Górze miejscowego Falubazu z Unią Leszno. Kubera jechał mecz życia, bo po trzech wyścigach miał na koncie trzy zwycięstwa. Pierwszy raz poległ w czwartym biegu, jednakże najgorsze stało się w jego piątym starcie. W trzynastym wyścigu meczu, kiedy wszystko wydawało się już rozstrzygnięte, w walkę uwikłali się Zengota i wspomniany Kubera. Noga młodzieżowca z Leszna utknęła pomiędzy łańcuchem, a zębatką motocykla zawodnika gospodarzy. Wyglądało to przerażająco. Polak stracił dużo krwi i szybko został przetransportowany do szpitala. Początkowo nie było pewne, czy żużlowiec nie straci nawet nogi. Ostatecznie nie ziścił się najczarniejszy scenariusz. Amputowano mu tylko jeden palec, choć miał rany szarpane aż trzech. Po krótkiej przerwie wrócił do ścigania, a kontuzja nie wpłynęła na jego wyniki. To mógł być koniec W kwietniu 2021 roku spotkała go ogromna tragedia. Mama wielokrotnego drużynowego mistrza Polski przegrała walkę z rakiem i zmarła. Dominik nawet myślał, aby się wycofać z najbliższego spotkania Motoru Lublin w Zielonej Górze. Postanowił jednak pojechać, lecz nie był to oszałamiający występ. Dwa lata później, gdy był w szczytowej formie i przed największą szansą w życiu, to popełnił kuriozalny błąd. Podczas kwalifikacji przed rundą Grand Prix Polski w Warszawie zanotował nieprzyjemny w skutkach wypadek. Na wyjściu z wirażu ściągnął nogę z haka, a jego maszynę błyskawicznie poderwało w powietrze. Upadł z całym ciężarem na plecy i doznał urazu kręgosłupa. Na szczęście rdzeń kręgowy był cały, a uszkodzony został tylko kręg piersiowy T12. Na tor wrócił po dwóch miesiącach. Stoi przed olbrzymią szansą Pomimo wszelkich przeciwności losu Kubera nie podupadł psychicznie. Choć z pewnością miał momenty załamania, to je przezwyciężył. Ścigając się wciąż wykazuje ogromny charakter do walki, wspinając się coraz wyżej na szczyt. W 2022 zdobył wicemistrzostwo Polski, walcząc do samego końca o złoto z samym Bartoszem Zmarzlikiem. W PGE Ekstralidze od dwóch sezonów jest czołową gwiazdą w barwach Platinum Motoru Lublin. W ubiegłych zmaganiach dołożył swoją cegiełkę do mistrzostwa świata we Wrocławiu z polską reprezentacją. Był to heroiczny turniej, gdzie każdy najmniejszy punkt miał dużą wagę. Na koniec otrzymał stałą dziką kartę na przyszłoroczny cykl Grand Prix. W ten sposób spełni swoje marzenie i podejmie rękawice w walce o złoto.