Bellamy pochwalił się w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem Speedway Star, że choć BSI straciło prawa na organizację żużlowych mistrzostw świata, to on wciąż będzie pracował przy cyklu. - Byłem całkowicie przygotowany, żeby robić coś innego i działać przy innych projektach, przy których już jestem. Jednak przy rozmowie z Francois Ribeiro (szefem Discovery Sports Events) pojawiła się możliwość, by kontynuować [pracę przy Grand Prix - dop. red.], ale już tylko przy rundzie w Cardiff - powiedział działacz w rozmowie z gazetą. - Kontakty, przyjaźnie, znajomości, które nawiązałem z ludźmi pracującymi przy stadionie, w lokalnych firmach, w walijskim rządzie i w magistracie w Cardiff są długotrwałe i jestem zadowolony, że będę pracował z tymi ludźmi ponownie - nie ukrywa szczęścia Paul Bellamy. Nowa firma, starzy znajomi Wieloletni dyrektor zarządzający BSI, w rozmowie ze Speedway Starem, wypowiada się o swoim produkcie, i o przeszłości tej rundy, w samych superlatywach. - To całkiem imponujące wydarzenie dla stadionu i Walijczyków. Jestem zachwycony, że nic, z naszej ciężkiej pracy wykonanej przez ostatnie dwie dekady, się nie zmarnuje. Jestem zachwycony, że możemy wykorzystać całą tę wiedzę, żeby zapewnić kontynuację sukcesu [tej rundy - dop. red.] - powiedział w rozmowie z tygodnikiem. Teraz Bellamy nie będzie organizował rundy w Cardiff z ramienia BSI, tylko jako co najmniej dyrektor nowej firmy - Sidetrack Ltd. Część kadry BSI pozostanie przy żużlu, ale już pod innym szyldem. - Mamy wiele osób, które mają doświadczenie w organizacji rundy w Cardiff z przeszłości - od strony organizacyjnej, ale też od strony rozrywkowej. Są to ludzie, którzy organizowali te zawody wcześniej i teraz ponownie będą zaangażowani - tłumaczy przedstawiciel Sidetrack Ltd. Paul Bellamy na koniec rozmowy podzielił się dość odważną tezą. - Cardiff to duchowy dom żużla i myślę, że zawsze tworzyliśmy tu niesamowite show. To zawsze fantastyczny weekend - podsumował rozmowę Bellamy. Cóż, pozostaje pozazdrościć zaangażowania i uczuć, jakimi Bellamy darzy rundę w Cardiff, choć wydaje się, że polscy kibice mają na ten temat odmienne zdanie.