Obydwaj dotychczas prezentują się bardzo słabo, by nie powiedzieć kompromitująco. Pierwszy jest największym rozczarowaniem obecnego sezonu. Drugi nie ma kompletnie żadnej jazdy. Oprócz treningów wziął udział zaledwie w czterech turniejach. Natomiast Rempała to największe objawienie. Wielu widzi w Tomku trzecią siłę w zespole. Fantastycznie pojechał przeciwko Polonii Bydgoszcz. Był ojcem zwycięstwa. Notuje dobre występy zagranicą. Rzeszowianie w papierowych rozliczeniach w dalszym ciągu walczą o czołową czwórkę, co podkreślają sami przestawicie klubu. Dlaczego więc za wyraźnie lepszy duet wystawiono Kuciapę i Barana? Każdy musi otrzymać swoją szansę - twierdzi prezes Półtorak. W następnym meczu pojedzie już Tomek Rempała - zapewnia. Argumenty widocznie nie przekonały kibiców, którzy dość ostro komentowali roszady w składzie. - Klub nas oszukał. Płacimy duże kwoty za bilety. Zachowali się nie fair. Tomek w dwóch ostatnich meczach zrobił piętnaście punktów, czyli o trzy więcej niż Kuciapa i Baran w całym sezonie. Podejście działaczy jest lekceważące. Przy zdobytym bonusie w dwumeczu Lesznem byłby minimalne szanse na pierwszą czwórkę - mówi Krzysztof Porębski. Kibic od 15 lat. Trudno nie odmówić mu racji. Więcej argumentów przedstawił trener Stachyra: - Tomek miał tylko jedną pauzę w tym sezonie natomiast Maćka nie oglądaliśmy w serii spotkań i uważam, że należało dąć mu szansę oraz Karolowi. Ponadto Rempała ze Śledziem odmówili startu w Gorzowie. Postawa niegodna sportowca. Nie trafia do mnie tłumaczenie o problemach sprzętowych. Każdy dostał pieniądze przed sezonem i powinien mieć wystarczającą liczbę silników. Zadzwoniłem późnym wieczorem do Karola, spakował rzeczy i pojechał do Gorzowa. Taka postawa mi się podoba - tłumaczy. - Chrzanowski odstąpił miejsce złotym medalistom sprzed roku. Marma po bardzo zaciętym meczu wygrała minimalnie 46-44. Znowu o losach spotkania decydował ostatni wyścig. Para Kuciapa - Baran zgromadziła łącznie 6 punktów. - Zdobyłem tylko pięć oczek. Sprzęt jest słaby. Jeśli nie będzie lepszy zrezygnuje z najbliższego meczu z Apatorem - na gorąco po meczu mówił Kuciapa. - Rempała we Wrocławiu nie błyszczał. W kadrze jest wielu zawodników i rotacja jest wskazana. Zawsze można gdybać czy Tomek spisałby się lepiej. Myślę, że jeździmy na podobnym lub takim samym poziomie - dodał. Na stadionie zabrakło Darka Śledzia. Za to kolegom przyglądał się z trybun Tomek Rempała.- Nie wiem czy zrobiłbym więcej punktów niż moi zmiennicy. Nie będę także oceniał ich postawy. Od tego jest kierownictwo. Skupiam się na swoich obowiązkach. Zamelduje się na przyszłych treningach. Jeśli trener stwierdzi, że jestem potrzebny drużynie to pojadę - mówi. - Tłumaczenia Stachyry są dla mnie niezrozumiałe. Po meczu we Wrocławiu zdefektował mi najlepszy silnik. Planowałem wizytę u mechanika, aby jak najlepiej przygotować się na Leszno. Powiadomiłem o tym kierownika zespołu. Powiedział, że nie ma problemu. Nazajutrz słyszę, że nie jadę. Rzekomo za karę odmowy jazdy w parach. Podejrzewam, że decyzje podjęte były już na meczu we Wrocławiu i mój występ na Olimpijskim nie miał większego znaczenia. Dziękuje kibicom, którzy mnie wsparli - zakończył Tomek. Grzegorz Drozd, Rzeszów