31 - tyle punktów potrzebowała Arged Malesa żeby przypieczętować awans do PGE Ekstraligi. W Krośnie liczono na cud, ale po laniu w pierwszym meczu finałowym tak naprawdę mało kto w niego wierzył. Działacze i sztab szkoleniowy powtarzali w wywiadach, że nie takie historie żużlowy świat widział, ale przecież nikt otwarcie nie powie, że jego drużyna leży na łopatkach i szanse na odbicie straty w rewanżu są czysto iluzoryczne. Ze względu na wysokie zwycięstwo podopiecznych Mariusza Staszewskiego w Ostrowie zawodom brakowało tego charakterystycznego dreszczyku emocji towarzyszącego spotkaniom o najwyższą stawkę. Ostrów według hasła w hashtagu pojechał ostro po swoje i po dziesiątym biegu mógł oficjalnie wyciągać z lodówki szampany. Chwilę później krośnieński park maszyn eksplodował, cała drużyna zatańczyła z radości. Prezes Waldemar Górski dumnie pokazywał do kamery koszulkę z napisem drużynowy mistrz eWinner 1. Ligi 2021. Na wypełnionym po brzegi rynku w Ostrowie trwała feta. Kibice wśród, których był m.in. nowy selekcjoner reprezentacji Polski koszykarzy Igor Milicić oglądali mecz na telebimie. Niektórym z pewnością przydadzą się urlopy, bo miasto dziś nie zaśnie. Cellfast Wilki chciały się pożegnać ze swoimi fanami w sposób godny. Dla nich najważniejsza informacja ujrzała światło dzienne jeszcze przed startem meczu. Tobiasz Musielak oficjalnie zakomunikował, że przedłużył kontrakt z klubem z Krosna i za rok znów przywdzieje biało-czerwony kewlar z wilkiem. Spotkanie nie miało wielkiej historii. Na początku zaznaczyła się nieznaczna przewaga gości, którzy pragnęli zgarnąć całą pulę i nie pozostawić złudzeń komu należał się awans do PGE Ekstraligi. Im dalej w las, tym coraz więcej kłopotów żużlowcom sprawiał tor. Krytycznie na temat nawierzchni wypowiedział się m.in. Tomasz Gapiński. Do dziwnej sytuacji doszło w wyścigu dziewiątym. Sebastianowi Szostakowi na wejściu w pierwszy łuk poderwało na dziurze motocykl. Następnie junior z impetem wpakował się w kolegę z drużyny - Walaska. Obaj niemal w jednym momencie stanęli, a Szostak parę sekund później upadł na tor trzymając się za nogę. Nawierzchnię opuszczał z grymasem bólu. Sędzia podjął decyzję, że za to, iż młodzieżowiec nie zjechał z toru, zasłużył na czerwoną kartkę. Na dokładkę z powtórki wykluczył też bogu ducha winnego Walaska. Ponoć za niekontrolowaną jazdę. Gipsem pachniało już wcześniej, gdy dwa razy poderwało Walaska, a z bliskie spotkanie z bandą zaliczył Musielak. Poza zadrapanym kciukiem skończyło się na strachu. Na koniec niebezpiecznie upadł Poczta. Zawodnik odbił się od dmuchawców, a jadący za nim Kvech uderzył go jeszcze w głowę. Od stanu 24:30 i zapewnieniu sobie PGE Ekstraligi z ostrowian zeszło ciśnienie. Gospodarze zniwelowali różnicę i już do ostatniego wyścigu wynik był na styku z delikatną inicjatywą Wilków. CELLFAST WILKI Krosno - 49ARGED MALESA Ostrów - 40Cellfast Wilki Krosno:9. Tobiasz Musielak 11 (3,3,2,3,-)10. Mateusz Szczepaniak 4 (3,1,u,-)11. Patryk Wojdyło 5+1 (0,-,-,3,2*)12. Vaclav Milik 10 (3,0,3,1,3)13. Andrzej Lebiediew 13+2 (2*,2,3,2,2,2*)14. Kamil Marciniec 0 (0,0,0)15. Aleks Rydlewski 1 (1,0,0)16. Jan Kvech 5+1 (1,1*,3)Arged Malesa Ostrów Wielkopolski:1. Nicolai Klindt 8+1 (1*,3,3,0,1)2. Patrick Hansen 4 (0,1,1,2,0)3. Oliver Berntzon 9+1 (2,2*,2,3,-)4. Tomasz Gapiński 9+1 (2,3,1*,2,1)5. Grzegorz Walasek 1 (1,w,w,-)6. Sebastian Szostak 4+1 (3,1*,w)7. Jakub Krawczyk 5+2 (2*,2,1*,0)8. Jakub Poczta 0 (w)