Wyjaśniła się przyszłość Patryka Dudka na sezon 2025. Już wiele wcześniej mówiło się, że żużlowiec najpewniej zdecyduje się na pozostanie w Apatorze Toruń, choć sprawa jego nowej umowy długo pozostawała bez ostatecznej finalizacji. W związku z tym cichą nadzieję na powrót wychowanka mieli kibice w Zielonej Górze. Tym bardziej, że żużlowiec w ostatnim czasie znajduje się w kapitalnej formie i wiele wskazuje na to, że problemy sprzętowe, które trapiły go w przeszłości są już za nim. Ekspert pyta, dlaczego Dudka nie ma w Falubazie Patryk Dudek pożegnał się z Falubazem po sezonie 2021, kiedy to zielonogórzanie spadli z PGE Ekstraligi. Przeszedł do Torunia, choć wielu uważało, że jego angaż z Apatorem jest tylko czasowy - aż do powrotu macierzystego klubu do elity. Tegoroczny beniaminek radzi sobie w lidze naprawdę dobrze i wiele wskazuje na to, że utrzyma się w lidze. To w teorii ułatwia działaczom rozmowy z zawodnikami i budowę nowej drużyny na sezon 2025. Wiemy już oficjalnie, że na pewno nie będzie w niej Dudka, który spędzi czwarty sezon w Apatorze. Na ewentualne rozmowy z Dudkiem w kontekście powrotu do Zielonej Góry będzie trzeba zatem poczekać przynajmniej rok. Nie wiemy, czy Falubazowi w ogóle zależało na takim transferze, ale reprezentant Polski najwyraźniej na tyle zadomowił się w Toruniu, że jeszcze nie odczuwa potrzeby zmiany klubu. - Po ogłoszeniu, że Patryk zostaje w Toruniu byłem trochę zdziwiony, bo brałem pod uwagę jego powrót do Zielonej Góry - przyznaje w rozmowie z Interią Leszek Tillinger, były prezes Polonii Bydgoszcz i żużlowy ekspert. - Jestem nieco zdumiony, że tak się ie stało. Myślę, że Piotr Protasiewicz, dyrektor Falubazu, mógł podjąć zdecydowane działania, aby doprowadzić do ściągnięcia Dudka. Sądzę jednak, że kwestia jego przyszłości nie rozegrała się w ostatnich dniach, bo o takich kontraktach rozmawia się zdecydowanie wcześniej. Można przypuszczać, że nawet jeśli była jakaś chęć ze strony zielonogórskiego klubu, to żużlowiec mógł po prostu podziękować. Trudno bowiem uwierzyć, aby Falubaz nie chciał takiego zawodnika. Dudek ma w Toruniu wszystko, czego potrzebuje Inna sprawa, że Falubaz to wciąż niepewny grunt. Zakładając, że drużyna w tym roku utrzyma się w PGE Ekstralidze, to nie wiadomo, na ile działaczom uda się zbudować konkurencyjny skład. A pewność walki o medale Dudek ma w Toruniu znacznie większą. W drużynie nie dojdzie do wielkich zmian (zostają największe gwiazdy), więc odpada jeden dylemat. Poza wszystkim wydaje się, że kariera Patryka zaczyna wychodzić na prostą, więc można zakładać, że nie jest to najlepszy moment na zmiany. Dudek ma też w Toruniu niezłe zaplecze sponsorskie na czele z firmą Monster, która kojarzona jest z miejscowym klubem. Producent napojów energetycznych nie zniknął z ubioru żużlowca po wypadnięciu z cyklu Grand Prix. Nic nie wskazuje na to, aby ta współpraca miała zostać zakończona.