Unia po jedenastu spotkaniach ma na swoim koncie sześć punktów. Tyle samo uzbierał ZOOLeszcz GKM, a Cellfast Wilki o dwa mniej. Wieczorem ten stan jednak się zmieni, bo grudziądzanie podejmą krośnian w bezpośredniej konfrontacji. Brak punktu bonusowego w Toruniu tylko pogorszył położenie leszczynian, którzy u siebie pokonali drużynę z Torunia 49:41. Potrzebowali zatem 42 punktów. Unia - GKM. Kiedy Holder i Zengota wrócą do składu? Szkoleniowiec leszczynian nie chce gwarantować, że w piątkowym meczu z GKM-em wystąpi Grzegorz Zengota. Większych szans nie ma na powrót Chrisa Holdera, o czym informował już sam żużlowiec. - Jestem w kontakcie z Grześkiem. Pojedzie dopiero wtedy, kiedy będzie czuł się na siłach, by nie zrobić nikomu krzywdy. Z Chrisem jest taka sama sytuacja. Słyszałem pytania o koniec kariery. Ja takich słów od Chrisa nie słyszałem, więc trudno wypowiadać mi się na ten temat - dodał. Potknięcie z grudziądzanami na własnym torze byłoby katastrofą. Wtedy Unia musiałaby koniecznie wygrać w Krośnie, by utrzymać ligowy byt. - Nie tylko mecz z GKM-em będzie dla nas ważny. Ważne też są spotkania ze Spartą i Wilkami. W tej chwili nasza sytuacja nie jest najlepsza i te wszystkie mecze będą bardzo istotne - zaznaczył trener. Unia ma lidera. Kołodziej już się ściga Kołodziej na Motoarenie wystąpił sześć razy. Lider Unii w pierwszych zawodach po kontuzji zdobył 10 punktów z bonusem. Rzuca się w oczy tylko jedna "trójka", ale wielką okolicznością łagodzącą w jego przypadku jest jazda świeżo po urazie. - Janusz się rozjeżdżał. Każdy bieg pozwalał mu powoli się rozkręcać i dawał mu coraz więcej pewności. Mam nadzieję, że w następny piątek będzie już w pełnej dyspozycji - podsumował Baron. Mecz Fogo Unia - ZOOLeszcz GKM w piątek (7 lipca) o godz. 20:30