Do wypadku młodego Holdera doszło w piętnastym wyścigu dnia. Lider reprezentacji Australii (do momentu upadku miał najwięcej punktów) walczył na pierwszym łuku o drugą pozycję z Rasmusem Jensenem. Żaden z zawodników nie chciał odpuścić, walka była ostra. Skończyło się na groźnym i niekontrolowanym upadku stałego uczestnika cyklu Grand Prix. Momentalnie do brata przybiegł Chris Holder, aby sprawdzić, czy nie stało się mu nic poważnego.Niestety, młodszy z braci nie wyszedł z tej sytuacji bez szwanku. Więcej na wrocławskim torze go nie zobaczyliśmy i Australia zakończyła turniej na czwartej pozycji. Przy bardzo zaciętych zawodach brak Holdera w dwóch wyścigach miał gigantyczne znaczenie dla losów rywalizacji. Żużlowca może czekać jeszcze dłuższa przerwa. We wtorek w Lublinie przejdzie operację kontuzjowanej ręki. To był szok. Pierwszoligowiec zawstydził wielkie gwiazdy Hansen: Próbował poszukać drugiej szansy Sędzia Aleksander Latosinski nie dopatrzył się winnego, dlatego powtórzył bieg w czteroosobowym składzie (Jacka zastąpił rezerwowy Chris). Tego samego zdania w studiu Eurosportu był Piotr Protasiewicz. Inaczej natomiast widział to Patrick Hansen. Duńczyk podkreślił, że Holder wcześniej spojrzał, że jest miejsce, aby puścić motocykl przed siebie. Dostanie piękny prezent na szesnaste urodziny? Ten ruch mu to umożliwili- Puścił nogę z haka, więc to było specjalne. To on sam puścił, taka jest moja uwaga. Ewidentnie mógł się utrzymać na motocyklu. Moim zdaniem powinien być wykluczony. Próbował poszukać drugiej szansy - powiedział żużlowiec ROW-u Rybnik.Za zdrowie Holdera kciuki trzymają polscy kibice, a zwłaszcza fani Plantinum Motoru. Australijczyk jest bardzo ważnym ogniwem wicelidera PGE Ekstraligi. Faza play-off za pasem, ćwierćfinały już 13 i 20 sierpnia. Brak Holdera byłby odczuwalny. Klub z Lublina zadbał o to, aby trzeci zawodnik klasyfikacji Grand Prix miał zapewnioną jak najlepszą opiekę medyczną. Jutrzejszy zabieg przeprowadzi dr. n. med. Paweł Polak, czyli specjalista, który dwa miesiące temu operował kręgosłup Dominika Kubery.