Texom Stal Rzeszów pewnie przypieczętowała awans do drugiej klasy rozgrywkowej. Następnie ściągnęli 3-krotnego mistrza świata, Nickiego Pedersena. Wszystko po to, aby spokojnie się utrzymać, a niedługo zaatakować Ekstraligę. Legenda wróciła do Rzeszowa W Rzeszowie znów pojawiła się motywacja, żeby wyciągnąć klub z drugoligowego marazmu. Zbudowali silną ekipę, która pewnie awansowała do Speedway 2. Ekstraligi. Transfer gwiazdy w postaci Nickiego Pedersena także świadczy o wysokich celach. Duńczyk ma zrobić różnicę, dzięki której Stal powinna się spokojnie utrzymać, a w najlepszym wypadku pojechać w ćwierćfinale fazy play-off. - Przede wszystkim teraz musimy się utrzymać i to jest nasz nadrzędny cel. Oczywiście, że fajnie byłoby pojechać w play-off, ale nikt takiej presji nie nakłada. Wiadomo, że im będziemy wyżej w tabeli, tym będzie lepiej, ale tak jak mówię. Jedziemy bez presji, a zawodnicy, którzy jadą bez presji mogą czasami przechodzić samych siebie i wszystkich pozytywnie zaskoczyć. Owszem, nie chcemy się zasiedzieć w tej I lidze, tylko myśleć o przyszłości klubu - mówi Michał Drymajło w Tygodniku Żużlowym. Tuż za rogiem trwa wojna. Sponsorzy mają obawy 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Wojna trwa po dziś dzień. Od dwóch lat ukraińskie miasta są bombardowane przez Rosjan. Konflikt zbrojny na terenach naszego wschodniego sąsiada wpływa na polską gospodarkę. Prezes klubu wprost przyznaje, że wiele firm ma obawy i różnie na to wszystko reagują. Jednocześnie kibice nie mają się o co martwić. Budżet Texom Stali ma wynosić niecałe 10 milionów złotych. Problem może się pojawić wtedy, kiedy będą potrzebne o wiele większe środki. Z tym trzeba się liczyć, jeśli chodzi o walkę o awans do najlepszej ligi świata. - Na razie mierzymy siły na zamiary i patrzymy na to wszystko twardo stąpając po ziemi. Zobaczymy jak się sytuacja gospodarcza w Polsce będzie rozwijać, bo na razie wszyscy widzą ile jest zmian. Musimy też pamiętać, że tuż za naszą granicą cały czas trwa wojna, a to jest naprawdę bardzo blisko nas. Dlatego też tutaj firmy reagują różnie. Uspokajam jednak. My mamy dobry i stabilny budżet, ale w kontekście Ekstraligi to już naprawdę potrzeba potężnego budżetu. Oczywiście marzeniem byłaby Ekstraliga, ale to są dalekosiężne plany - wyjaśnia.