Łukasz Borowiak pojawił się w Magazynie Sportowym w Radiu Elka w towarzystwie Sławomira Kryjoma, dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Panowie ze szczegółami wytłumaczyli, na czym polega problem ze sztucznym oświetleniem. - Dziś wymogiem Ekstraligi czy też Polskiego Związku Motorowego, jest to, że oświetlenie musi mieć 1800 luxów. Oświetlenie na naszym stadionie było zaprojektowane na 1400 luxów, a po latach eksploatacji natężenie spadło do około 1100 luxów. Pojawiły się głosy na ostatniej inspekcji Ekstraligi, że coś z tym oświetleniem musimy zrobić - rozpoczął Kryjom, cytowany przez portal elka.pl. Ta inwestycja może Miasto Leszno słono kosztować - Sprawa jest o tyle skomplikowana, że technologicznie, aby uzyskać na stadionie im. Alfreda Smoczyka 1800 luxów, to musimy mieć dużo więcej źródeł światła, czyli tzw. naświetlaczy, czego istniejące słupy nie udźwigną. Oznacza to konieczność budowy nowego oświetlenia od podstaw. Mogą być to koszty minimum około 8-9 milionów złotych. Będziemy rozmawiać z klubem jak ten problem rozwiązać i ile otrzyma on czasu, aby tym problemem się zająć. Oczywiście start Unii Leszno w przyszłym sezonie jest niezagrożony - dodał. Kryjom zaznaczył, że koszt obecnego sztucznego oświetlenia w 2005 roku wyniósł 6 milionów złotych. Złości na kolejne wymagania nie ukrywał prezydent Leszna. - Są to w końcu stadiony miejskie. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że zarząd PGE Ekstraligi czy ludzie odpowiedzialni za ten sport tak naprawdę nie chcą słuchać prezydentów miast. Nie jesteśmy dla nich partnerem, a wręcz instytucją charytatywną, która utrzymuje żużel na bardzo wysokim poziomie, nie tylko sportowym, ale też i biznesowym - powiedział Borowiak. Prezydent odniósł się bezpośrednio do Wojciecha Stępniewskiego, prezesa PGE Ekstraligi. - Do momentu kiedy pan prezes Stępniewski wraz ze swoimi pracownikami nie zrozumieją, że samorządy mają inne ważne wydatki w tak trudnej sytuacji gospodarczej, to ten cały speedway się rozsypie - stwierdził. Borowiak uważa, że brakuje dialogu na linii Ekstraliga - samorząd. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo