Do tej pory niemal co roku Polonia miała skład teoretycznie bardzo mocno wyglądający. Były znane nazwiska, objeżdżeni w lidze zawodnicy i obiecujący żużlowcy około 22-26 roku życia. Na koniec sezonu jednak okazywało się, że ktoś rozczarował, inny miał kontuzję, jeszcze inny zaliczył katastrofę sportową. Tak awansu zrobić się nie dało, a na ten awans w Bydgoszczy czekają już dziesięć lat (ostatni raz Polonia jeździła w Ekstralidze w sezonie 2013). W odczuciu wielu kibiców najbliżej do tego celu było w sezonie 2021, bo wtedy zespół z Wadimem Tarasienką czy Grzegorzem Zengotą wyglądał naprawdę solidnie. Było jednak sporo kontuzji. Problemem klubu od jakiegoś czasu jest nierówna forma liderów lub zawodników aspirujących do bycia nimi. Nawet nie ma sensu przytaczać tutaj osoby Davida Bellego, który rok temu był brany z myślą o pełnieniu roli najlepszego żużlowca ligi, a miał koszmarny sezon, momentami wyglądał jakby zapomniał techniki żużla. Kenneth Bjerre zbyt często zawodził w końcówkach, a Andreas Lyager był bardzo chimeryczny. Wiktor Przyjemski to ledwie 18-letni chłopak, ale on w kryzysowych momentach brał na siebie ciężar zdobywania punktów i bycia liderem. I z tej roli wywiązywał się kapitalnie. Kanclerz wreszcie ma ludzi, którzy potrafią wygrywać najważniejsze biegi Na sezon 2024 Polonia zakontraktowała Krzysztofa Buczkowskiego i Kaia Huckenbecka. To oni mają prowadzić zespół do zwycięstw, o czym sam Kanclerz mówił w rozmowie z bydgoszczinformuje.pl. Prezes i właściciel klubu zauważył, że do tej pory był problem z "armatami" w kluczowych momentach. Buczkowski i Huckenbeck są już na tyle doświadczeni i objeżdżeni, że powinni poradzić sobie z dużą presją pojawiającą się przy okazji występu na przykład w biegu numer 15. Poprzednicy nie zawsze sobie radzili i przez to Polonia przegrywała. Wśród większości bydgoskich fanów największym znakiem zapytania jest ściągnięty z Krajowej Ligi Żużlowej Tim Soerensen. 24-latek z Danii co prawda bardzo dobrze spisywał się w najniższej polskiej lidze, ale teraz czeka go znacznie trudniejsze wyzwanie i mocniejsi rywale. A Polonia ma już dość problemów z obsadzeniem pozycji U24. Oleg Michaiłow był kompletnym nieporozumieniem, a Szymon Szlauderbach - choć na wyjazdach potrafił pozytywnie zaskoczyć - przez cały sezon nie był w stanie dopasować się do domowego toru.