Partner merytoryczny: Eleven Sports

Prezes traci cierpliwość. Więcej szans nie będzie?

Włókniarz Częstochowa dwa lata temu zastosował ryzykowną politykę wystawiania swoich niedoświadczonych wychowanków na mecze ligowe. Celowo nie ściągnięto nikogo z zewnątrz, by młodzi mogli się rozwijać. Efektów jednak nie widać, a w tym roku klub omal spadł z ligi. Mówi się już o tym, że prezes Michał Świącik traci cierpliwość.

Michał Świącik w parku maszyn.
Michał Świącik w parku maszyn./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Wraz z końcem sezonu 2022 Włókniarz stracił kapitalną młodzieżową parę w osobach Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Świdnickiego. Punkty zdobywane przez tych zawodników wielokrotnie dawały drużynie zwycięstwa, bo inne zespoły takich armat na pozycjach juniorskich nie miały. Miśkowiak - Świdnicki to obok Smektały z Kuberą i Adriana Miedzińskiego z Karolem Ząbikiem topowy duet w historii PGE Ekstraligi. Problemy Włókniarza zaczęły się po ich przejściu do grona seniorów.

Włókniarz jesienią 2022 zadecydował, że nie będzie ściągał młodzieży z zewnątrz. Postanowiono wybrać swoich wychowanków. Decyzja spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem środowiska, ale wzbudziła też pewne obawy w Częstochowie. Wiadomo, że jechanie PGE Ekstraligi niedoświadczonymi młokosami to odbieranie sobie już na dzień dobry kilku punktów w każdym meczu. Włókniarz postanowił zaryzykować. 

MKS Piotrcovia - KGHM Zagłębie Lubin. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Juniorzy stoją w miejscu. Prezes traci cierpliwość?

Mijają jednak dwa sezony jazdy wychowanków Włókniarza, a efektów specjalnie nie widać. W różnych konfiguracjach zespół reprezentowali: Franciszek Karczewski, Szymon Ludwiczak, Bartosz Śmigielski, Kacper Halkiewicz czy Kajetan Kupiec. Poza pojedynczymi sytuacjami, przeważnie jednak juniorzy wypadają słabo. A Włókniarz dłużej nie może czekać. Już w tym roku było nerwowo, bo klub omal nie spadł z ligi. Być może potrzebni są inni juniorzy.

Mówi się, że prezes Michał Świącik powoli traci już cierpliwość do młodzieżowców. Oficjalnie tego nie powiedział, ale trudno by był usatysfakcjonowany z takich wyników przy tylu szansach. Być może wkrótce klub sięgnie po posiłki z zewnątrz, bo taryfa ulgową już się kończy. Problem w tym, że nie bardzo jest kogo wziąć. Ci najlepsi są nie do wyjęcia, a inni nie dają gwarancji bycia lepszymi od wychowanków. Chcieliśmy dokładniej zapytać o tę kwestię prezesa Świącika, ale nie miał akurat czasu z nami rozmawiać. 

Michał Świącik./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Michał Świącik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Michał Świącik - prezes Tauron Włókniarza Częstochowa/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem