Na początku lutego Adam Skórnicki został trenerem szkółki Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. Dalej był jednak szkoleniowcem Orła Łódź. Teraz rzucił Orła i poszedł do Kolejarza na pełny etat. W drugą stronę powędrował Piotr Świderski, który był trenerem na cały etat w Rawiczu, ale to już przeszłość, bo właśnie trafił do Łodzi. To Skórnicki miał być bombą Kolejarza Rawicz Okazuje się, że sprawcą całego zamieszania jest Sławomir Knop, prezes Kolejarza: - Dwa miesiące temu zapowiadałem bombę. Już wtedy miałem nadzieję, że ogłoszę, iż Adam Skórnicki przejmuje zespół. Stanęło na juniorach. Uznaliśmy, że Adam przyjdzie na pełny etat po sezonie 2022 - mówi Knop. - Długo jednak nie wytrwałem w postanowieniu. Wierciłem dziurę w brzuchu Adamowi i panu Witkowi Skrzydlewskiemu, właścicielowi Orła. On lubi Piotrka, więc powiedziałem mu: bierz go, a ja wezmę Adama. Przecież i tak będziemy dalej współpracować z Orłem. Mamy umowę, będziemy dla nich szkolić młodzież - przyznaje prezes Kolejarza. Świderski jest grzeczny, Skrzydlewski go lubi Czy ze Świderskim było mu nie po drodze? - Piotrek jest grzeczny, delikatny, a Skórnicki to wariat. Ja wolę wariatów. A, jako że pan Witek lubi grzecznych, to drążyłem temat. To taka zamiana, na której nikt nie traci, a każdy dostaje to, czego chce. - My z Adamem jesteśmy sąsiadami. Teraz będziemy razem jeździli do pracy. Plus jest taki, że jeden z nas będzie mógł się napić - śmieje się Knop. - Jednak żarty na bok. Nie o picie, a o szkolenie chodzi. Adama uważam w tej specjalności za fachowca, którego potrzebuję. - Nie ma jednak żadnej zadry między Orłem i Skórnickim, nikt nikogo nie wywalał z pracy. To było planowane, tak miało być. Stało się wcześniej, niż zakładaliśmy, ale takie życie. Opłaciło się wiercenie dziury w brzuchu Adamowi i panu Witkowi - kwituje Knop.