Wybrzeże Gdańsk ostatni raz w żużlowej Ekstralidze występował w 2014 r. Być może oczekiwanie skończy się wraz z rozpoczęciem współpracy z Energą z Grupy ORLEN. Kooperacja z energetycznym gigantem będzie stanowić niemały zastrzyk gotówki do kasy klubu znad morza. W dzisiejszym briefingu prasowym, który był związany z rozpoczęciem współpracy pomiędzy Wybrzeżem a Energą wzięli udział: Adriana Sikorska, wiceprezes ds. komunikacji Energa SA z Grupy ORLEN, Krzysztof Kasprzak, który ma być liderem drużyny oraz wieloletni prezes gdańskiego klubu, Tadeusz Zdunek. Rozmowa z tym ostatnim jest zawsze gratką dla dziennikarzy, Zdunek nie gryzie się w język i zawsze ma wiele ciekawego do powiedzenia. O współpracy z Energą z Grupy ORLEN Mówiąc trochę żartem, są już pierwsze owoce współpracy z Energą z Grupy ORLEN - bez wyjeżdżania na tor awansowaliśmy do Speedway 2. Ekstraligi. Naszym celem jest awans do najwyższej klasy rozgrywek, mówimy o tym głośno. Umowa z Energą otworzyła nam drogę do innych podmiotów, w tym sezonie spodziewamy się większej liczby kontraktów sponsorskich. O składzie na nowy sezon Skład budowaliśmy jeszcze przed ogłoszeniem dobrych wieści dotyczących Energi z Grupy ORLEN, optymalnie wykorzystując posiadane środki. Niektórzy zawodnicy, którzy byli w Gdańsku poodchodzili, inni którzy byli u nas w 2022 r. zgłosili się i chcieli wrócić, pamiętając że ten rok był najlepszym w karierze. Klub podjął decyzję, że nie wracamy do współpracy. Zawsze budujemy skład optymalnie, w stosunku do środków, które posiadamy. Mamy nadzieję, że stojący tu obok Krzysztof Kasprzak będzie liderem zespołu tak jak planujemy. Niels-Kristian Iversen przywozi średnio koło dwóch punktów na bieg, co daje 10-11 punktów na mecz. Nicolai Klindt to sprawdzona marka. Mateusz Tonder na gdańskim torze zawsze czuł się bardzo dobrze, a Miłosz Wysocki pokazał się, że potrafi wygrywać z seniorami. Jest siedmiu zawodników w składzie, docelowo może być ośmiu, na pewno nie będziemy nikogo kontraktować na siłę. Mamy złe doświadczenia, gdy zawodników było zbyt wielu, wtedy tworzą się niesnaski. Okienko jest wciąż otwarte, w razie czego będziemy skład uzupełniać. O modernizacji stadionu Za stadion odpowiada Gdańsko Ośrodek Sportu. Jeszcze w tym roku powinno udać się zrobić odwodnienie liniowe, w dalszej kolejności będzie modernizowane oświetlenie. Całościowo jest plan na modernizację całego obiektu, oczywiście przy użyciu środków miejskich. O konieczności założenia spółki Aby jeździć na poziomie Speedway 2. Ekstraligi musimy przekształcić się w spółkę - dopuszczalne formy to spółka z o.o. i akcyjna. Nasz klub został na placu boju jako ostatnie stowarzyszenie, musimy zakasać rękawy i stać się spółką. Kto będzie prezesem? Zobaczymy. Ja już w tylu spółkach jestem prezesem, że może czas dać szansę komu innemu. Aby starać się o licencję, a czas na złożenie wniosku jest do 29 listopada, trzeba mieć przynajmniej status spółki w organizacji. Nie ma obaw, a jeśli chodzi o szczegóły, chcemy wpuścić sponsorów i kibiców, by mogli objąć część akcji. Nie możemy startować w Ekstralidze będąc stowarzyszeniem. O kontrowersji wokół umowy sponsorskiej Gdy Wybrzeże podpisało kontrakt z Energą z Grupy ORLEN jeden z dziennikarzy napisał, że klub nie zasługuje na takie wsparcie.... Zostawię to bez komentarza. Mijaliśmy się z tym panem parę razy w życiu, zamieniliśmy kilka słów, nie wiem na jakiej podstawie wydaje takie kategoryczne sądy. Jestem jednym z największych gdańskich przedsiębiorców, jednym z największych dealerów Renault w Polsce, jakoś radzę sobie w życiu, nie narzekam. Także chyba zarzuty nie potrafię prowadzić firmy są chybione, mogę pokazać moje półki z nagrodami. O zaległościach wobec zawodników Pokażcie mi choć jednego zawodnika przez ostatnie 12 lat, który nie dostał swoich pieniędzy. Nie ma takiego, a co roku dostaję te same pytania. Byliśmy w sporze z Jakubem Jamrogiem - to się zgadza, mamy prawo mieć inne zdanie. Poszliśmy do trybunału, przegraliśmy, zapłaciliśmy, a nawet więcej - musieliśmy te pieniądze szybciej zdeponować na koncie. Adrian Gała i Zbigniew Suchecki podpisali kontrakty warszawskie. Adrian publicznie przepraszał za ubiegłoroczną sytuację, chciałby tu wrócić. Zobaczymy, ja się na nikogo nie gniewam. Nie ukrywam, że na początku byłem zdenerwowany, uważam że on, Lahti i Jensen postąpili źle. Co innego było za czasów Michelsena i Thomsena, którzy przedzwonili, poinformowali nas co i jak, wszystko wiedzieliśmy we właściwym czasie