Zdaniem kibiców ze stowarzyszenia Stal Gorzów Piotr Świst nie ma prawa być trenerem młodzieży w tym klubie, bo kiedy przeszedł do Falubazu jako zawodnik, to powiedział: "czuję się jak 100-procentowy Falubaz". Prawnik przypomina kibicom Stali Gorzów wpadkę z sektorówką Jerzy Synowiec, prawnik, a kiedyś także prezes Stali, broni Śwista i wrzuca kamień do ogródka kibiców. - Sami członkowie stowarzyszenia zapomnieli o blamażu stulecia w ich wykonaniu - pisze Synowiec w liście otwartym i przypomina o tym, jak kibice Stali rozłożyli wielką sektorówkę z napisem "Tylko Falubaz", którą sprytnie podrzucili im zielonogórscy kibice. Synowiec zdaje się mówić, że każdy w życiu popełnia błędy, ale w ogólnym rozrachunku warto wziąć pod uwagę wszystko. A Świst zdaniem byłego żużlowego działacza zapisał też bardziej jasne karty niż głupia wypowiedź z prezentacji Falubazu. Prawnik wylicza zasługi Piotra Śwista dla Stali Gorzów - Poświęcił Stali kilkanaście lat życia i pół zdrowia - dowodzi Synowiec, przypominając wypadek w austriackim Wiener-Neustadt, gdzie Świst połamał ręce, nogi, ale doznał też poważniejszych obrażeń. - Niemal nikt w jego sytuacji nie wrócił, ale on to zrobił, zawsze zostawiając serce na torze. Według prawnika mówienie kibiców o zdradzie Śwista jest grubą przesadą. Synowiec wspomina transfery w drugą stronę, przenosiny z Falubazu do Stali takich zawodników, jak Bolesław Proch i Grzegorz Walasek. W Stali pracował też mocno kojarzony z Falubazem trener Czesław Czernicki. - Nie słyszałem wówczas sprzeciwów - zauważa Synowiec, dodając, że jedna niefortunna wypowiedź nie może przekreślić zasług Śwista. Kto jednak myśli, że jeden list zmieni nastawienie fanów, ten jest w błędzie. W komentarzu pod listem jeden z fanów zwraca uwagę, że głupią wypowiedź można wybaczyć, co nie zmienia faktu, że angaż Śwista jako trenera juniorów jest błędem, bo nie ma on na koncie żadnych szkoleniowych sukcesów, a jego osobowość pozostawię wiele do życzenia. Czytaj także: Położył im dwa finały. Tak mu podziękowali