Nowy trener reprezentacji Polski - Rafał Dobrucki powołał kadrę Polski na sezon 2021. Na liście widnieje aż dwadzieścia nazwisk, co wielką sensacją nie jest, bo i jego poprzednik Marek Cieślak lubił mieć na zimowych zgrupowaniach tłok. Choć tak naprawdę gdyby okroił listę o kilku żużlowców wielka krzywda by się nie stała. Ale rozumiem, przez wgląd na spotkania towarzyskie w normalnej formule meczowej lepiej mieć zapas. Zgodnie z oczekiwaniami na białym koniu wracają buntownicy, wyrzuceni przez Cieślaka - Piotr Pawlicki i Maciej Janowski. To akurat nie dziwi, Dobrucki jak przystało na nową, samodzielną miotłę robi swoje porządki według własnego widzimisię. Teraz kadra jest kompletna więc nikt już nie zarzuci selekcjonerowi, że pominął jakieś ważne ogniwo. Kontrowersje wzbudza na pewno wysłanie zaproszenia do Gleba Czugunowa. Osobiście mam mieszane uczucia, ale okej, nie będę marudził, skoro najlepsi, to najlepsi. Rosjanin z polskim paszportem broni się klasą sportową, chociaż, jak dla mnie sam Dominik Kubera i Bartosz Smektała spokojnie wystarczyliby na U23. Pogodziłem się z tym, że na reprezentację od lat zjeżdżają tabuny zawodników. Zawsze lepiej uszyć na wszelki wypadek więcej kewlarów, na których widnieją reklamy tak poważnych partnerów jakimi są Orlem i Anwil. To nawet lepiej sprzedać w akcjach marketingowych, zdjęciach, kiedy zamiast dziesięciu chłopa potężne koncerny dumnie eksponuje na pagonach, nogawkach etc. ich dwukrotnie większa liczba. Wiadomo, kasa musi się zgadzać i w tym akurat nic zdrożnego. Marzy mi się, żeby wraz z kadencją Dobruckiego faktycznie przyszło świeże otwarcie przez wielkie "O". Skoro prosimy zawodników, żeby oni traktowali występy z Orzełkiem na piersi poważnie, niech sztab szkoleniowy i działacze dadzą dobry przykład. Nie muszą się wszyscy kochać, chodzić razem na kolacje, ale niech pokażą, że im zależy. Usłyszałem, że pan Rafał idealnie nadaje się na stanowisko trenera najważniejszej drużyny w kraju, bo ma doskonałe wyczucie. Wie kiedy trzeba poluzować, a kiedy przykręcić śrubę. Adam Nawałka miał podobne podejście do piłkarzy, czego efektem były awanse na Euro 2016 i 2018. Nie mówię, aby od razu prowadził reprezentację żelazną ręką, ale życzyłbym sobie, aby wytworzył aurę, że dla zawodników przyjazd na zawody towarzyskie nie będzie przykrym obowiązkiem. Jest powołanie, nie masz kontuzji, jedziesz. Zdaję sobie też sprawę, że kadra w trakcie sezonu może ewaluować. Przecież trudno przewidzieć, kto w jakiej dyspozycji będzie u progu sezonu. Nikt nie ma kryształowej kuli. Zawsze może się ktoś nagle wybić, wyskoczyć niczym królik z kapelusza. Nie chciałbym jednak takiej sytuacji, w której przychodzą imprezy w środowisku uznawane za tzw. gorszego sortu, czyli np. MEP i jak trwoga to do Jamroga, Kościucha, abo Gomólskiego. Nie mam nic do tych chłopaków, prywatnie dwóch z wymienionych znam i bardzo lubię, ale gwarantuję, że gdyby MEP przypominał prestiżem SoN, przed nimi w kolejce do uczestnictwa w podobnego typu turnieju byłoby pewnie kilkunastu kolegów z toru. Nie trafia do mnie argument, że inne nacje również odnoszą się do tego typu imprez po macoszemu. Po to mamy rozbuchaną kadrę, żeby wybierać z niej. Międzynarodowy sparing w formie ligowej? To samo. Skoro impreza jest słabo obsadzona, wysyłajmy na nią juniorów, nawet tych U19, ale znajdujących się na liście powołanych. Dla nich to będzie dużo wartościowszy sprawdzian niż kolejny DMPJ. Nawałka zlikwidował egzotyczne wycieczki w ciepłe kraje, bo uważał, że one nic nie wnoszą. Niech i w żużlu zaproszenie na kadrę nie będzie czymś na wzór wręczenia ulotki na chodniku. A jak nie, to zróbmy jeszcze listę rezerwową i dopiszmy do niej z trzydziestu zawodników. Nawałka też dowoływał piłkarzy, ale tylko w przypadku kontuzji i jednak trzymał się założonych schematów. Nie brał piłkarzy z Fortuna 1. Ligi nawet na mecze o czapkę gruszek, bo dla niego też to była forma przygotowania i dotarcia się grupy. Jeśli mienimy się wizytówką światowego speedwaya, u nas zarabia się najwięcej, mamy najlepszą ligę świata i najlepszych zawodników, to naszą rolą jest wytyczać standardy i pokazywać innym drogę. Prawdziwa wielkość zaczyna się od rzeczy mniejszych. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!